30/04/22

"Ani ta, ani tamta" - Anita Scharmach

81/150/22340/2022

 

Skoro ani ta, ani tamta, to może chociaż ta, która z pozoru na pewno nie?

 

Dzisiaj napiszę Wam o książce idealnej na majówkę, lub inny wolny wieczór. Lekka komedia obyczajowa, która czyta się błyskawicznie to na pewno lektura, z którą spędzicie miłe chwile.

Jonasz i Tomasz to bracia, którzy w życiu nie mieli łatwo. Najpierw śmierć ojca, później matki zmieniły nieodwracalnie ich codzienność, a starszemu dołożyły wiele obowiązków. Jonasz zawsze czuł odpowiedzialność za Tomasza i nawet teraz kiedy ten jest już dorosły, zarządza jego finansami i pomaga w kłopotach. Na szczęście mężczyźni od zawsze mogą liczyć na nieocenione wsparcie i bezwarunkową miłość najważniejszej kobiety. Jednej dla obu? Tak, bo jest nią Babcia Róża. Starsza pani uważa jednak, że wnukowie nie będą szczęśliwi bez odpowiedniej kobiety u boku i zaskakuje ich zapisem w testamencie. Odziedziczą jej niemały majątek, tylko pod warunkiem, że w ciągu roku się ożenią, a w ciągu kolejnego będą mieć dziecko. 
 
Jak postąpią w takiej sytuacji Tomasz i Jonasz? Czy znajdą odpowiednie wybranki serca?

Autorka stworzyła lekką lekturę, która czytało mi się bardzo przyjemnie. Chętnie śledziłam losy bohaterów, miłosne perypetie Tomka i Jonasza, a także wyjątkowe zachowania dobiegającej do dziewięćdziesiątki babci Róży. Kreacja bohaterów jest bardzo ciekawa, każdy z nich ma swoje charakterystyczne cechy, a bracia zostali ukazani na zasadzie kontrastu. Sama fabuła jest interesująca, nie brakuje zwrotów akcji i bardzo zaskakujących momentów.

Bardzo podobał mi się humor, który Anita Scharmach zastosowała w swojej powieści. Nie raz śmiałam się, czytając kolejne wypowiedzi, czy obserwując zachowania postaci. Zbiegi okoliczności, niecodzienne przypadki, ale również z pozoru nieważne niedopowiedzenia to rzeczy, z którymi spotkacie się wielokrotnie.

Książkę zdecydowanie warto przeczytać, jeśli szukacie lekkiej i zabawnej lektury. Raczej nie ma tutaj trudnych tematów, a wszystkie problemy szybko rozwiązują się w najprostszy sposób. To bardzo wciągająca powieść, której z co najmniej kilku względów nie sposób odłożyć na półkę przed przeczytaniem "Koniec".  I to zakończenie... Czy będzie jak w bajce, a może wręcz przeciwnie? Dowiecie się tego tylko dzięki sięgnięciu po tę pozycję. 

Recenzja powstała dzięki współpracy z Wydawnictwem Lucky. 
 
7/10
 

28/04/22

"Marzenia spełniają się jesienią" - Marta Nowik

80/150/22340/2022

 

Jesień podczas tej zimowej wiosny, zbliżającej się do lata?

 
W ostatnie dni kwietnia przychodzę do Was z książką z jesienią w tytule. To właśnie on na początku zachęcił mnie do przeczytania powieści. Intrygujący, tajemniczy i niemówiący zbyt wiele pozwalał odkrywać tę pozycję po kawałku. Co oznacza w kontekście całej lektury? Tego Wam nie zdradzę, musicie sami przeczytać, aby się o tym przekonać.

Joanna to główna bohaterka powieści, którą już od pierwszych stron bardzo polubiłam. Asia w ostatnim czasie została mocno doświadczona przez życie — śmierć ukochanego zmieniła bardzo wiele. Dodatkowo kobieta obwinia się o wypadek. Dzięki nieocenionemu wsparciu przyjaciół i wewnętrznej sile nie poddała się jednak i walczyła o szczęście. Między innymi tym zaimponowała mi bohaterka — pomimo dużej tragedii chciała się z nią pogodzić i z nadzieją patrzyć w przyszłość, to właśnie ta chęć jest w większości przypadków kluczowa.

Kamil postanawia zostawić za sobą przeszłość, odciąć się od niej i wprowadzić do całkiem obcego miasta. Uczuciowe perturbacje i zawód miłosny sprawiły, że podejmuje tę trudną decyzję. Niespodziewanie między mężczyzną a Joanną zawiązuje się nić porozumienia, ale czy to wystarczy? Postać Kamila również zaskarbiła sobie moją sympatię, a jego walka o serce Asi była poruszająca. Czy uda mu się ją wygrać?

Autorka stworzyła bardzo wyraziste i ciekawe postaci. Nie chodzi tutaj tylko o te główne, ale również te poboczne. Z książki można bardzo dużo dowiedzieć się o Stefanie, Sandrze, czy France. Chociaż nie wszyscy bohaterowie są pozytywni, to każdy wiele wnosi i bez któregokolwiek z nich cała historia nie mogłaby mieć takiego kształtu.

Pomysł na fabułę i opisane w niej wydarzenia są bardzo ciekawe. W książce nie brakowało trudnych tematów, ale Autorka poruszyła je w lekki sposób. Jedynym minusem był dla mnie sposób pisania niektórych rozdziałów. Czytamy o ranku, w kolejnym akapicie o południu, dwa później jest już wieczór, przez co niekiedy miałam wrażenie, że wszystko dzieje się za szybko nie ma czasu na zastanowienie i głębsze wniknięcie w fabułę. Nie przeszkadza to jednak bardzo w czytaniu i w całościowym odbiorze powieści.

Książka bardzo mi się podobała. To obyczajówka, która na pewno przypadnie Wam do gustu jeśli lubicie ten gatunek. Lekkie piór Marty Nowik, ciekawe wydarzenia, prawdziwa przyjaźń i rodzące się powoli uczucie to wszystko znajdziecie w tym wartym uwagi debiucie literackim.

Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnictwu Novae Res i Autorce. 
 
7/10
 

 

26/04/22

"Pułapka na anioły" - Marcin Grzelak

77/150/22010/2022

 

Nie pożałujecie, jeśli dacie się złapać w pułapkę, którą stworzył Autor dzięki swojej powieści! 

 
Po raz kolejny nie wiedziałam co napisać. Ostatnio zdarza się to częściej, nie lubię tego uczucia, ale ono oznacza jedno — poznaję wyjątkowe książki, które na długo zostają w pamięci. Po raz kolejny nie mogę również uwierzyć, że to debiut, a jednak tak jest. Niezwykle poruszająca, trudna i bolesna książka, ale jednocześnie wciągająca i zdecydowanie warta przeczytania. 

Dom rodzinny i dzieciństwo — oba powinny kojarzyć nam się z beztroską, radością, spokojem i szczęściem. Nie jest jednak tajemnicą, że w wielu rodzinach tak nie jest, co więcej jest wręcz na odwrót — strach, brak wsparcia, przerażenie, płacz i wszechogarniający smutek. Właśnie jedną z takich historii opisał Marcin Grzelak, a wydarzenia osadził w latach osiemdziesiątych w małej robotniczej miejscowości.

Autor ukazał niełatwe życie trzyosobowej rodziny. Ojciec Zenon to milicjant, który w pracy ukrywa swoją prawdziwą naturę — pije, bije, jest bardzo agresywny, a do tego "pedał". Matka Irena przerażona zachowaniami męża, jednocześnie mu bardzo uległa i podporządkowana. W takich warunkach przyszło żyć siedmioletniemu Wojtusiowi — osiedlowej ofermie, czubkowi i nieudacznikowi. Chłopcu brak kolegów, nikt go nie lubi, ale to nie jest jego największym problemem, więcej ma ich w domu. Traumatyczne wydarzenia, trudne dzieciństwo i ciągły strach sprawiają, że Wojtek ucieka w tajemniczy i beztroski świat. Jest to rzeczywistość tytułowych aniołów — bezpieczna i spokojna, ale momentami również podstępna. Czy chłopiec da radę się z niej wydostać? Jak potoczy się jego dalsze życie?

Pułapka — mam wrażenie, że ten tytuł ma co najmniej kilka znaczeń w odniesieniu do całego utworu. Już samo czytanie było pułapką, z której trudno się było wydostać i odłożyć książkę, chociażby na chwilę. Pułapką jest również rzeczywistość, w której przyszło żyć Wojtkowi. Samo życie także jest pułapką. O której z nich myślał Autor, tworząc książkę? A może chodziło o jeszcze inną? Tego nie wiem, ale wiem na pewno, że napisaną historią w pułapkę Marcinowi Grzelakowi udało się złapać moje serce.

Powieść to wyjątkowa lektura — wyjątkowo trudna, wyjątkowo bolesna, ale również wyjątkowo poruszająca i wyjątkowa piękna. Ciekawa narracja z perspektywy trzech osób na początku dziwi, a później ulepsza i urozmaica odbiór lektury. Autor od pierwszych zdań wciągnął mnie do swojego świata, a wraz z ostatnimi stornami żałowałam, że muszę już go opuścić.

To cudowna lektura, do której przeczytania gorąco Was zachęcam. Nie będzie łatwo, mogą być Wam potrzebne chusteczki, ale na pewno będzie emocjonalnie, a momentami zaskakująco. Bardzo dobry debiut — trudny, mocny, ale warty uwagi i zostający na długo w pamięci.

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Autorowi — biorąc do ręki tę książkę, nie sądziłam, że aż tak mnie poruszy. 
 
9/10

24/04/22

"Ukryty Spichlerz" - Wanda Siubiela

76/150/21690/2022

 

Ważne uczucia towarzyszące nam na co dzień zaklęte w magicznym świecie

 
To już ósmy tom wyjątkowych przygód małej elfki, która zabiera Czytelnika do cudownego, magicznego, ale momentami niebezpiecznego świata. Kolejne książki Autorki chyba nigdy mi się nie znudzą i za każdym razem będę powtarzać, że serię Kamień Królestwa Sloget zdecydowanie warto przeczytać i nie chodzi tutaj tylko o Najmłodszych, gdyż nawet starszy Czytelnik znajdzie w tych krótkich książkach coś dla siebie.

W tej części Anastazja powraca na planetę, na której już przebywała, a mowa tutaj o Waser. W tym miejscu nie dzieje się jednak dobrze, a mała bohaterka odkrywa wiele strasznych tajemnic. Dzięki swojemu dobremu sercu i pozytywnemu nastawieniu pomaga kolejnym istotom, ale i ona przechodzi kryzys. Nastka musi podjąć wiele ważnych decyzji, z którymi niejeden dorosły miałby problem. Dziewczynka coraz bardziej odkrywa również swoje tajemnicze moce i niezwykłe możliwości, które często przerażają ją samą. Dodatkowo elfka tęskni za swoimi najbliższymi — chciałaby zobaczyć się z rodziną i przyjaciółmi i poczuć ich miłość i wsparcie. 

Magiczne przygody Nastki — z pozoru fantastyczne i niemogące się wydarzyć w naszej rzeczywistości kryją w sobie znacznie więcej. Autorka w napisanych przez siebie opowieściach ukryła wiele ważnych prawd i emocji, z którymi na co dzień musimy się mierzyć. Bo przecież smutek, strach, tęsknota, ale również radość, szczęście i duma to uczucia, z którymi mierzymy się na co dzień, prawda? Nastka również ich wszystkich doświadcza i  musi sobie z nimi poradzić. Wanda Sibuiela w dalszym ciągu pokazuje również, jak ważne jest dobre serce i jak dużo można zdziałać szczerą i płynącą z prawdziwej potrzeby chęcią niesienia pomocy. Autorka udowadnia również, że uśmiech na twarzy i nasze nastawienie do życia zawsze widzą inni i całkiem inaczej nas wtedy odbierają.

"Ukryty Spichlerz" nie jest długą książką, podobnie jak poprzednie z tej serii. W sześciu rozdziałach Autorka zawarła jednak więcej niż w niejednej bardzo długiej pozycji. Powieść pisana z myślą o najmłodszych Czytelnikach trafia również do serca tych starszych, co świadczy o jej wyjątkowości. Sama nie przepadam za lekturami fantastycznymi, ale Kamień Królestwa Sloget spodobał mi się już od pierwszej części i bardzo chętnie poznaje dalsze losy bohaterów.

Książkę otrzymałam od Autorki, bardzo dziękuję za możliwość poznawania tej wyjątkowej serii. 
 
8/10
 

23/04/22

"Niekończąca się historia" - Barbara Sykutowska

75/150/21580/2022

 

"Historia kołem się toczy, powolnym kołem do przodu." - w jednej książce historia wielu kobiet, które połączyły koleje losu

 
Na początku powieści Czytelnik poznaje Alicję Kordas i to ona zaczyna opowiadać o swoim życiu. Niełatwym dzieciństwie, nieznanych korzeniach, małżeństwie. Długoletni związek z Henrykiem z pozoru był udany, ale brakowało w nim dziecka. Jak się później okazało, brakowało tylko jednej stronie, gdyż Henryk miał kilkuletnią córeczkę, o której Ala dowiedziała się w dniu jego śmierci. Kobieta jedzie więc w dalekie Bieszczady, by poznać Asię i jej babcię Jadwigę. Los kobiet splata się na długo, ale nie na zawsze. W międzyczasie opowieść przejmuje Joanna, a po niej jeszcze kilka innych bohaterek z różnych względów związanych z tymi wspomnianymi wyżej.

To krótka opowieść o zwykłym życiu. Nie znajdziecie tutaj niezwykłych rzeczy i problemów, które same się rozwiązują, a najlepiej nawet ich braku. Autorka stworzyła historię kilku kobiet i ich skomplikowanych losów, które w pewnym momencie się łączą i chociaż czasem kontaktują się ze sobą częściej, a czasem rzadziej w dalszym ciągu o sobie pamiętają i są sobie bliskie.

Barbara Sykutowska skończyła historię w miejscu, w którym nie powinno się kończyć książek. ;) Ważne wydarzenia w życiu kilku postaci nie zostały wyjaśnione, a nowe fakty z życia bohaterów pozostawiły wiele pytań. Bardzo się cieszę, że druga część tej lektury czeka już na półce, gdyż jestem bardzo ciekawa, jak rozwiążą się sprawy poznanych postaci.

W swojej książce Autorka skupiła się głównie na postaciach kobiecych i wykreowała je bardzo dobrze. Kobiety i ich problemy są bardzo realistyczne, mogłyby się przydarzyć tak naprawdę każdemu z nas. Nieraz chciałam potrząsnąć niektórymi postaciami i powiedzieć im jak duży popełniają błąd, innym razem pogratulować dobrej decyzji, ale jak pisze Pani Barbara we wstępie "Każdej bohaterce tej książki można by powiedzieć: "Twój czas jest ograniczony, więc nie marnuj go na bycie kimś, kim nie jesteś". Tylko żadna by nie posłuchała, musiała bowiem przeżyć, co jej pisane.".

Powieść czyta się naprawdę przyjemnie i bardzo szybko. Przekonała mnie do siebie chyba właśnie tym realizmem i ciekawą historią. Jedne sprawy się wyjaśniają, ale szybko na ich miejsce przychodzą kolejne, przez co kolejne kartki przewracałam z niecierpliwością. Lektura zdecydowanie warta przeczytania. Zaopatrzcie się jednak od razu w drugą część - "Zaplątany los", gdyż będziecie ciekawi niewyjaśnionych na końcu spraw.

Książkę miałam okazję przeczytać dzięki uprzejmości Autorki — bardzo dziękuję!
 
7/10
 

22/04/22

"Próba" - Karolina Zielińska

74/150/21450/2022

 

Każdy z nas ma WYBÓR, ale nie zawsze podejmuje dobre decyzje, wtedy pozostaje PRÓBA — odbudowania tego, co było dla nas ważne

 
Dzisiaj będzie zupełnie inaczej i całkowicie nietypowo. Nie planowałam nowej recenzji, nie planowałam również tego wpisu. Będę pisać o książce, której fizycznie jeszcze nie ma... Tak, dobrze czytacie — powieść nie została wydana, ale napisana tak i to bardzo dobrze. Dostępna jest na razie wyłącznie na platformie Wattpad i chociaż nigdy wcześniej nie korzystałam z aplikacji, postanowiłam zrobić wyjątek, by poznać dalsze losy bohaterów, z którymi bardzo mocno się zżyłam. Mowa tutaj o "Wyborze", o którym pisałam już jakiś czas temu, a raczej o jego drugiej części, czyli powieści "Próba".

Książka jest bezpośrednią kontynuacją, w której poznajemy dalszą część historii Katarzyny i Stanisława. Poprzednią pozycję Autorka zakończyła w takim momencie, że żałowałam, że już nie ma ciągu dalszego.
 
Stanisław pomimo zapewnień, że kocha, odszedł i zostawił Kasię z małą Amelką, kiedy była w ciąży. Kobieta z pozoru ułożyła sobie życie, ale policjant nie potrafił tego zrobić i popadł w jeszcze większy pracoholizm. Nie chcę napisać zbyt dużo o fabule, ale losy tej dwójki znowu się przetną i to w najtrudniejszym momencie. Będą musieli stoczyć walkę o to, co najważniejsze — zdrowie, bezpieczeństwo, a nawet życie swoich dzieci. Czy w tym trudnym momencie będą dla siebie wsparciem? Jak zakończy się ich historia?

Karolina Zielińska ponownie stworzyła wyjątkową i niesamowitą historię, którą czytałam z zapartym tchem. Trzeba przyznać, że Autorka umie oddziaływać na emocje Czytelnika — bałam się, cieszyłam i przeżywałam wszystkie wydarzenia, chyba na równi z bohaterami. Na jednych się wkurzałam, innym współczułam i oczywiście trzymałam kciuki za to, że prawdziwe uczucie przezwycięży wszystkie przeszkody. W powieści nie brakuje również  nieprzewidzianych zwrotów akcji, które nagle zmieniają bieg całej fabuły, zachęcając Czytelnika do szybkiego przeczytania książki w całości.

Ja nie czytałam tej powieści — ja ją po prostu pochłonęłam. Podczas czytania nie ma czasu na dłuższe zastanowienie i refleksje, jedno wydarzenie goni kolejne, a kiedy już wydaje się, że wszystko zaczyna się układać, na bohaterów spada ogromny cios.

Po tej kontynuacji spodziewałam się wiele, a nie lubię tego uczucia, gdyż mogę się zawieść. Tutaj zdecydowanie nie miało to miejsca. Karolina Zielińska ponownie stworzyła historię niezwykle emocjonalną, poruszającą i trafiającą prosto w serce. Nie brakowało trudnych sytuacji, ale zostało miejsca również na humorystyczne wstawki. Tę książkę przeczytajcie choćby tylko po to, by poznać nieliczne, ale trafiające w punkt żarty Kozerskiego, przysięgam — nie pożałujecie!

Powieść to bardzo dobra i wciągająca lektura. Autorka skradła moje serce samą fabułą, ale również wyjątkową kreacją bohaterów. Z niecierpliwością będę czekać na wydanie tej wyjątkowej pozycji — z chęcią przeczytam ją wtedy jeszcze raz i postawię na półce obok "Wyboru". Naprawdę polecam i zachęcam do przeczytania, choćby w tej formie.

9/10

21/04/22

"Zapisz zmiany" - Katarzyna Zawodnik

73/150/21150/2022

 

W tej książce jesteś sto lat w przyszłości, pamiętaj o tym i zapisz zmiany 

 
Marzec 2124 - to pierwsze słowa, z którymi styka się Czytelnik. Brzmią dziwnie, prawda? Na początku tak, ale szybko okazuje się, że wiele rzeczy nigdy się nie zmienia, a inne po prostu ulepszono i przeszły transformację. Akcja nie toczy się tylko we wspomnianym wyżej roku, cofamy się trochę w przeszłość i podróżujemy w przyszłość, a wszystko to wyłącznie po to, by lepiej zrozumieć całą historię.

Autorka w swoim debiucie przedstawia ciekawą wizję świata za sto lat, ale nie jest to książka science fiction. To powieść o człowieku, ale nie do końca, o robotach, ale nie tylko o nich i o sztucznej inteligencji, która jest po prostu nierozerwalną częścią życia bohaterów, o których czytamy.

Trzecia wojna światowa, czyli to, czego wielu boi się obecnie już minęła, owszem zmieniła bardzo wiele, ale życie ludzkie się nie zakończyło. Były stan wojenny, strach, kryzys, śmierć wielu, ale również — co jest nieodzowną częścią takich wydarzeń — ogromne zmiany w wielu dziedzinach, duży rozwój gospodarczy i skok technologiczny. Teraz ludzie mogą powstawać w wylęgarniach, ale nie ma z tego wyłącznie korzyści, a roboty służebne Robert i Salome przestają wystarczać.

Bardzo popularne stają się natomiast roboty humanoidalne, które zastępują życiowego partnera. Olivia urodzona w wylęgarni i dorastająca w wychowalni nie doświadczyła miłości rodziców i nie potrafi znaleźć dla siebie idealnego mężczyzny. Wydaje się, że zakup Cezara to najlepsza opcja. Ale czy tak naprawdę jest?

Powieść zdecydowanie zaskakuje i to niejednokrotnie. Jedne rzeczy wydają się bardzo możliwe, inne wręcz niewyobrażalne, ale nikt nie wie na sto procent, jak będzie wyglądał świat na przestrzeni tak długiego okresu. Wizja Autorki jest bardzo interesująca i ciekawa. Nowa Ameryka i jej społeczeństwo są tak inne, a jednak w wielu kwestiach tak podobne do tego, z czym spotykamy się na co dzień

"Zapisz zmiany" to bardzo udany debiut i książka inna od wszystkich. Katarzyna Zawodnik w swojej powieści szeroko opisuje różne etapy życia człowieka, od narodzin aż do tego, co nieuniknione, czyli śmierci. Autorka pokazuje relacje międzyludzkie, ogromną rolę sztucznej inteligencji, ale również konsekwencje z tym związane. Bardzo ważną rolę odgrywają tutaj refleksje, emocje i przeżycia wewnętrzne. Fabuła wciąga i nie ma czasu na nudę, a liczne odwołania do przeszłości i przyszłości wzbogacają całą historię i lepiej tłumaczą niektóre zjawiska.

Książkę zdecydowanie warto przeczytać, uważam, że to bardzo dobry debiut. Lekkie pióro Autorki i interesujący pomysł na fabułę sprawiają, że czytanie daje dużo przyjemności. Nie do końca wiedziałam, czego spodziewać się po tej powieści, ale nie ma powodów do obaw. Jeśli jesteście ciekawi, chociażby jednego aspektu, o którym pisałam, to sięgnijcie po książkę, a na pewno nie pożałujecie.

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Autorce i Wydawnictwu JanKa. 
 

8/10 ⭐

 

19/04/22

"Gwiezdny Wir" - Wanda Siubiela

72/150/20890/2022

 

Kolejne wyjątkowe przygody Nastki w jej magicznym świecie, który jest tak podobny do naszego

 
Pomimo siódmego tomu seria Kamień Królestwa Sloget dalej mi się nie znudziła i z zapałem śledzę kolejne przygody, które przeżywają dobrze mi już znani bohaterowie.

Nastusia trafia do kolejnych krain i mierzy się z nowymi trudnościami. Mała elfka poznaje lepiej coraz to nowe magiczne światy, w których bardzo chce zaprowadzić porządek. Dziewczynka kieruje się dobrym sercem i ważnymi wartościami, nie może znieść cierpienia i nieszczęścia innych istot, więc bardzo chce im pomóc. Podczas kolejnych podróży Nastka chce zrozumieć, kto psuje pokój i dobro i dlaczego to robi. Elfka po raz kolejny widzi, do czego prowadzi zło, czy niestosowne postępowanie i podejmuje z nimi walkę. Anastazja musi się również zmierzyć ze swoją przemianą i dostrzec, jakie posiada możliwości i jak powinna je wykorzystać, by w dalszym ciągu pozostać sobą.

Poprzez podróże głównej bohaterki i poznawania innych stworzeń niekiedy całkiem odmiennych Autorka pokazuje między innymi, że nie trzeba bać się inności, czy odmienności. Nie oznaczają one, że nie można się z taką osobą zaprzyjaźnić, czy należy się jej bać — po prostu trzeba zrozumieć i zaakceptować.

Wanda Siubiela po raz kolejny pokazuje, że dobro zawsze zwycięży i warto go szerzyć, a dobre uczynki i pomocna dłoń się opłacają. Autorka zwraca również uwagę na to, jak inaczej odbieramy ludzi pozytywnie nastawionych do życia, uśmiechniętych i chętnych do pomocy.

W tym tomie w bardzo delikatny i dostosowany do Małego Czytelnika sposób został również poruszony temat, którego wielu się boi. Starość i śmierć, a także związane z nimi nieuniknione przemijanie życia to rzeczy ważne, ale również trudne, szczególnie jeśli chodzi o książki dla dzieci. Wanda Siubiela zmierzyła się z tym tematem i uważam, że wyszło bardzo dobrze — z dużą dawką emocji, ale prawdziwie.

Wyjątkowa kreacja bohaterów, nowe i ciekawe przygody, a także ukryte ważne wartości to to, co przemawia za tym, że warto czytać kolejne tomy cudownej serii. Za każdym razem żałuję, że są one takie krótkie i czekam na możliwość poznania dalszych losów Nastki, jej rodziny i przyjaciół.

"Gwiezdny wir" to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Należy jednak pamiętać, że do pełnego i lepszego odbioru całej niesamowitej historii ten tom powinno się poznać po przeczytaniu poprzednich.

Za egzemplarz z dedykacją bardzo dziękuję Autorce — kolejna książkowa podróż z serią Kamień Królestwa Sloget tradycyjnie mnie nie zawiodła.

8/10 ⭐

18/04/22

"Odkąd Cię poznałam" - Klaudia Bianek

71/150/20780/2022

 

"Nigdy nie wolno być obojętnym na krzyk niewinności"

 
Drugi tom kończący dylogię "Nieobojętność" jest bezpośrednią kontynuacją historii opisanej przez Autorkę w "Jeśli tylko ty". Ci sami bohaterowie, te same wydarzenia, a jednak wiele się w ich życiu zmienia.

Agata Targosz odkąd zaangażowała się w pracę nad reportażem o Kamilu Przyborze, jeszcze bardziej odsunęła się od męża, którego nie kocha. Kobieta za wszelką cenę pragnie ukazać byłego więźnia takim, jakim jest i udowodnić, że nie byłby w stanie popełnić morderstwa. Między tą dwójką boleśnie zranioną w przeszłości niespodziewanie zaczyna rodzić się uczucie, które w ogóle nie powinno się pojawić. W tym samym czasie Robert — mąż Agaty postanawia walczyć o ich związek i miłość żony.

Czy ta walka ma jakikolwiek sens? Czy Kamil i Agata poradzą sobie z demonami przeszłości i przepracują tak bolesne wydarzenia? Czy dojdzie do uniewinnienia mężczyzny, który dwadzieścia lat swojego życia spędził w areszcie?

Po zakończeniu pierwszego tomu, które pozostawiło wiele pytań bez odpowiedzi, z niecierpliwością czekałam na kontynuację tej wyjątkowej i poruszającej historii.  Tutaj Autorka od pierwszych stron również wszystkiego nie wyjaśnia, a rzeczy, które wcześniej wydawały się pewne, wcale takie nie są. Wiele zwrotów akcji, trudnych momentów i niespodziewanych wydarzeń wpłynie na to, jak ostatecznie zakończy się książka. Niektóre wydarzenia przewidziałam, ale o innych nawet bym nie pomyślała, że tak się rozwiążą. Jedno mogę Wam zagwarantować — podczas czytania na pewno nie będziecie się nudzić.

Klaudia Bianek stworzyła kolejną bardzo emocjonalną historię. Wszyscy bohaterowie — nawet ci, którzy z pozoru wydają się jednoznacznie źli, mają swoją historię i przeszłość, która bardzo mocno ich ukształtowała i wpłynęła na to, jakimi ludźmi są obecnie. Autorka najbardziej pogłębia portret psychologiczny Kamila Przybory, ale i o innych postaciach z biegiem akcji dowiadujemy się coraz więcej.

Książka jest bardzo wciągająca i czyta się niezwykle szybko. Jak we wszystkich powieściach Klaudii Bianek i tu nie brakuje ogromnych emocji, wzruszeń i refleksji. To poruszająca lektura, którą Autorka całkowicie zmyśliła, ale mogła zdarzyć się naprawdę — tuż obok nas. Jak byśmy się wtedy zachowali? To pytanie na zawsze pozostanie bez odpowiedzi.

Zdecydowanie polecam Wam tę powieść i inne spod pióra Autorki. Emocje, prawdziwość i wyjątkowa kreacja bohaterów sprawiają, że wszystkie książki Klaudii Bianek kupuję w ciemno i nigdy się nie zawiodłam.
 

8/10 ⭐

 

17/04/22

"Aleja Cichych Szeptów" - Izabella Agaczewska

68/150/19910/2022

 

Przekonajcie się sami... Anioły naprawdę istnieją! 

 
Aby napisać ten tekst, potrzebowałam zebrać myśli, a i tak nie wiem, czy uda mi się przekazać emocje po przeczytaniu wyjątkowej powieści. Już na wstępie napiszę, że podróż Aleją Cichych Szeptów będzie niepowtarzalną wędrówką do niełatwego życia bohaterów, ale również wgłąb serca każdego Czytelnika.

Każdy członek rodziny Jodłowskich został mocno doświadczony przez los. Ewa w młodości nie miała łatwo, teraz i na niej ciąży choroba, która zabrała mamę i babcię. Dodatkowo straciła ukochaną córeczkę Magdusię, której odejście bardzo mocno wpłynęło na jej męża — Piotra. Mężczyzna popadł w depresję, przez wiele lat nie wychodził z pokoju zmarłego dziecka, a teraz nie umie odbudować relacji z żoną i nastoletnimi dziećmi. Ania i Mateusz doświadczeni śmiercią siostry nie mogli liczyć na wsparcie rodziców, przez co w trudnym okresie dorastania mocno się pogubili.

Czy rodzina Jodłowskich może być jeszcze szczęśliwa? Ile nieszczęść może spaść na jednego człowieka? Czy jest coś, lub ktoś, kto może im pomóc?

Autorka stworzyła wyjątkową historię, od której nie mogłam się oderwać. Bohaterów poznajemy stopniowo, tak też odkrywamy ich przeszłość i wydarzenia, które na nich wpłynęły. Izabella Agaczewska nie skupia się wyłącznie na samej rodzinie, równie mocno rozbudowuje portrety bohaterów, którzy mieli znaczny wpływ na ukazane wydarzenia. Całą historię i to, co dzieje się w jednym czasie poznajemy z różnych perspektyw i szybko okazuje się, że z każdej opisane sytuacje są odbierane w inny sposób.

Bohaterowie mają jedno wyjątkowe miejsce i jest nim właśnie tytułowa Aleja Cichych Szeptów. Wszyscy wierzą, że to tam mogą spotkać się z bliskimi, którzy przylatują w postaci aniołów. Przekazać to, co czują i usłyszeć ciche szepty otuchy. Autorka opisała ten proces w sposób, który pozwolił mi w niego uwierzyć i pozazdrościć tego wyjątkowego miejsca na ziemi. Miejsca spotkań z osobami, których już nie ma, a za którymi tak bardzo się tęskni.

Język, którym pisze Izabella Agaczewska jest prosty, a w tej prostocie piękny. Rzadko znajdziemy tu wyszukane słowa, gdyż jest to opowieść o życiu — takim, jakim jest ono naprawdę. Ciekawą wstawką, a jednocześnie oddaniem uczuć towarzyszących bohaterce był pojawiające się co jakiś czas listy pisane do zmarłej córeczki. Jak się później okazało, te różnej długości teksty pomogły nie tylko Ewie, ale również jej rodzinie.

Całkiem inaczej odbiera się książkę, która jest w pewnym sensie bliska Czytelnikowi. Izabella Agaczewska większą część akcji osadziła w Krakowie, który znam bardzo dobrze. Ciekawie było podróżować wraz z bohaterami ulicami, po których sama często chodziłam i przebywać w miejscach, o których wiele wiem.

Powieść to cudowna książka, której przeczytania na pewno nie pożałujecie. Niezwykle wciągająca i zaskakująca historia, w której nigdy nic nie jest pewne. Gdy już wydaje się, że wszystko jakoś się ułoży, na jaw wychodzą kolejne tajemnice i pojawiają się nowe przeszkody. Zakończenia oczywiście nie zdradzę, ale powiem tylko, że Izabella Agaczewska zafundowała mi emocjonalny roller coaster.

Bardzo dziękuję Autorce za możliwość poznania tej wyjątkowej historii, podróż niepowtarzalną Aleją Cichych Szeptów i wiarę, że anioły muszą nad nami czuwać. 

9/10 ⭐

16/04/22

"Pocztówki z Portugalii" - Jolanta Kosowska

67/150/19430/2022

 

Tajemnicze pocztówki z Portugalii — kto je wysyła i co tak naprawdę oznaczają? 

 
Prawdziwa miłość Konrada i Olgi kończy się nagle przez błąd jednego z nich i nieumiejętność wybaczenia drugiego. Przez lata żyją osobno, na swój sposób przeżywają koniec związku i próbują zamknąć drzwi do przeszłości.

Olga to dziennikarka, która zajmuje się trudnymi społecznie tematami. Pasją kobiety jest fotografia, jej zdjęcia podobają się wielu, wygrywa nawet międzynarodowy konkurs fotograficzny i jedzie na wystawę do Lizbony. Nie jest to jednak jedyny powód, dla którego odwiedza piękną, lecz tajemniczą Portugalię. Drugi pośrednio związany z pracą, a bezpośrednio z wewnętrzną potrzebą — odnalezienie pewnego artysty, który zniknął bez śladu.

Konrad po rozstaniu z Olgą nie mógł już dłużej wytrzymać we Wrocławiu, gdzie pracował jako nauczyciel akademicki. Wszystko przypominało mu tam ukochaną i szczęśliwe chwile, które już nigdy nie mogłyby się powtórzyć. Mężczyzna szczęścia nie odnalazł również w Lipsku, więc postanowił zrezygnować z pracy. Przeniósł się do Portugalii, gdzie całkowicie zmienił zawód i oprowadza wycieczki. To tam odnalazł względny spokój i odciął się od bolesnych wydarzeń.

Drogi tej dwójki niespodziewanie przetną się właśnie w Portugalii. Po wielu latach będą mieli szansę spokojnie porozmawiać i wyjaśnić sobie wiele rzeczy. Żadne z nich nie jest tu przypadkiem, ale czy któreś odnajdzie swoje szczęście? Dlaczego Olga tak uporczywie szuka artysty? Czy Konrad może jej w tym pomóc?

Jolanta Kosowska zabiera Czytelnika do tytułowej Portugalii, a dokładniej w okolice Lizbony — do Sintry. Autorka w wyjątkowy sposób opisuje miejsca, przyrodę i okolicę. Wszystkie opowieści są niezwykle klimatyczne i napisane pięknym językiem. Nie tylko miałam wrażenie, że jestem w Portugalii, ale także prawie widziałam tajemnicze i gęste mgły, czy słyszałam huk oceanu.

Sami bohaterowie i ich historie są niepowtarzalne. I nie chodzi tutaj tylko o tych głównych, ale również o tych pobocznych, których historię są bardzo ważne. Bardzo poruszył mnie wątek Wojtusia chorego na dystrofię mięśniową i jego dzielnej mamy. Autorka dotyka wielu ważnych tematów takich jak niepełnosprawność dziecka, radzenie sobie z chorobą, umiejętność udzielania bezinteresownej pomocy, czy zaginięcie bez śladu. Jolanta Kosowska pisze również o lżejszych rzeczach, jakimi są podróże, prawdziwa przyjaźń, czy przeznaczenie. 

Książkę przeczytałam niezwykle szybko, a cała historia bardzo mnie wciągnęła. Z nadzieją śledziłam losy Wojtka, trzymałam kciuki za Olgę i Konrada, ale równie z chęcią podróżowałam z nimi po Portugalii, odkrywając kolejne tajemnice. A ich w powieści jest sporo, podobnie jak zwrotów akcji. Kiedy wydaje się, że wszystko już się wyjaśniło, Autorka funduje czytelnikowi kolejne zmiany, ale również daje pole do zastanowienia i refleksji.

Niezwykła lektura na długo pozostanie w mojej pamięci. To piękna powieść nie tylko o miłości, ale również chorobie, stracie i podróżach. Po przeczytaniu nie da się zapomnieć tej historii, a słowa bohaterów na długo pozostają w pamięci. Mnogość emocji odczuwanych przez bohaterów, które szybko przenoszą się na Czytelnika, sprawia, że książka jest bardzo realna i na pewno na długo pozostanie w sercu każdego z Was. To powieść, którą zdecydowanie warto przeczytać i wraz z Autorką wybrać się do wyjątkowej Portugalii.

Książkę otrzymałam od Autorki, za co bardzo dziękuję — wszystkie podróże z napisanymi przez Panią historiami są wyjątkowe i niepowtarzalne. 

8/10 ⭐

Dowiedz się o mnie czegoś więcej :)

Poznaj mnie lepiej!

Już od jakiegoś czasu mierzyłam się z zamiarem zaktualizowania tego wpisu, bo czułam, że ten poprzedni już nie do końca do mnie pasuje i nie...

Co czytają inni?