28/08/23

"Nowe życie" - Iwona Żytkowiak

114/180/33000/2023

 

Czy zawsze można zacząć nowe życie?

 
Czytam bardzo dużo powieści obyczajowych, można by się nawet posunąć do stwierdzenia, że jest to mój ulubiony gatunek czytelniczy. I jak w każdym są w nim książki, które zachwycą i na zawsze pozostaną w sercu, ale również takie, które nie przyniosą zbyt wiele nowego, zapewnią po prostu kilkugodzinną rozrywkę z książką w ręce. Do tej właśnie kategorii należy "Nowe życie".

Trzy lata temu zmarł mąż Łucji, która przez ten czas żyła w pewnego rodzaju marazmie. Kiedy więc po tym czasie wraca do normalnego funkcjonowania, można powiedzieć, że rozpoczyna drugie, zupełnie nowe życie. Kobieta zastanawia się, dlaczego odejście męża tak bardzo ją pogrążyło, jeśli nie byli udanym małżeństwem. Ostatecznym rozliczeniem z przeszłością ma być dla bohaterki podróż na Majorkę, którą pamięta ze wspólnych wyjazdów. To tutaj poznaje Cecylię — starą kobietę, z którą szybko łączy ją przyjaźń. Czy Łucja ponownie odnajdzie szczęście?

Powieść Małgorzaty Żytkowiak to obyczajówka, której akcja płynie niespiesznie. Nie ma tu wielu zaskakujących wydarzeń czy zwrotów. Powoli poznajemy bohaterów i ich historie, towarzyszymy Łucji w ponownym odkrywaniu siebie i świata, a także śledzimy jej przyjaźń z Cecylią. Akcja jest po prostu wolna, co mi osobiście nie przeszkadzało, ale Czytelników szukającym mocnych wrażeń może po jakimś czasie zacząć irytować.

Książka jest pełna życiowych refleksji, daje dużo przestrzeni do zatrzymania się i zastanowienia. Znajdziecie tutaj również liczne rozważania. Podróż głównej bohaterki na Majorkę jest mocno symboliczna, związana z tytułowym nowym życiem wykreowanej przez Autorkę postaci.

"Nowe życie" to według mnie po prostu dobra lektura, którą przyjemnie mi się czytało. Może nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie, ale również nie zawiodła. Dobrze wykreowane postaci, podróż na Majorkę i ponowne odkrywanie siebie — to znajdziecie w książce. Jeśli szukacie więc lekkiej i niewymagającej lektury, z niespieszną akcją, myślę, że ta będzie dla Was idealna.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Replika. 
 
6/10
 

26/08/23

"Zagubiony anioł" - Magdalena Kordel

240/150/71150/2022

 

"Nie jest samotny ten, kto ma kogoś do kochania.", ale czy na pewno? 

 

"Anioł do wynajęcia" był pierwszą książką spod pióra Magdaleny Kordel, po którą sięgnęłam. Ta świetna powieść w świątecznym klimacie bardzo mi się podobała, więc możliwość przeczytania kontynuacji tej klimatycznej historii z ważnym przesłaniem mnie zachwyciła. I tym razem się nie zawiodłam, ale o tym za chwilę — najpierw kilka słów o fabule.


Rok temu Michalina nie wierzyła, że jeszcze może być dobrze, ale wypowiedziane przez nią życzenie sprawiło, że jej życie bardzo się zmieniło. Dziewczyna do tej pory nie może uwierzyć, jak wszystko się poukładało — żyje spokojnie i szczęśliwie z ukochanym Konstantym, cudowną córeczką Klarą i oczywiście troskliwą staruszką Nelą. Pierwsze święta Bożego Narodzenia w nowym domu mają być pięknym czasem, a rozpoczynający się grudzień tylko temu sprzyja. Nie wszyscy jednak mają takie szczęście... Haśka wraz z maleńką córeczką Tosią ukrywa się przed ludźmi z pozoru najbliższymi, a świat delikatnie mówiąc, jej nie sprzyja. Kiedy dochodzi do pierwszego spotkania Michaliny z Haśką, ta pierwsza nie może pozbyć się przeświadczenia, że dziewczyna przypomina ją samą sprzed roku... Jak potoczy się ta historia? Jakie tajemnice skrywa Haśka? Czy Święta Michaliny i jej Najbliższych faktycznie będą takie, jakie zaplanowali?


Powieść Magdaleny Kordel to piękna historia świąteczna okraszona odrobiną magii. Książka, pomimo swojej dość sporej objętości, czyta się wręcz błyskawicznie. Po przewróceniu ostatniej strony żałowałam, że to już koniec i liczę na to, że Autorka być może w przyszłości zdecyduje się jeszcze na kontynuację tej opowieści.


Sama fabuła opowiedziana przez Autorkę jest naprawdę ciekawa. Nie wszystko jest tutaj oczywiste, a już na pewno nie sztampowe, to nie jest typowa, a przez co już czasem nudna powieść świąteczna tylko niezwykle ciekawa historia z wieloma tajemnicami i zwrotami akcji. I chociaż spotkacie się tutaj ze świąteczną magią, typową dla tego typu książek to jednak decyzje bohaterów mają największą moc.


Książkę zdecydowanie warto przeczytać, szczególnie w tym przedświątecznym okresie. By uwierzyć nie tylko w magię Bożego Narodzenia i wyjątkowość tych dni, ale przede wszystkim w to, że nasze czyny mają ogromną siłę i mogą pomóc wielu ludziom. To ciepła obyczajówka z ważnym przesłaniem, która bardzo mi się podobała.


Oficjalna recenzja dla portalu Duże Ka

 

8/10
 

17/08/23

"Długo cię nie było cz.2" - Martyna Pawłowska-Dymek

111/180/31960/2023

 

Czasem bardzo trudno jest się pożegnać

 
Losy bohaterów cudownej serii młodzieżowej "Wszyscy mamy źle w głowach" śledziłam praktycznie na bieżąco od samego początku. Chwilę po wydaniu miałam okazję czytać i recenzować każdy z tomów i była to zdecydowanie przyjemność. Tym razem przyszło mi napisać tekst o drugiej części ostatniego tomu i towarzyszą temu uczucia podobne do tych, podczas jego czytania — z jednej strony bardzo chcę to zrobić, z drugiej nie chcę się żegnać z samymi książkami, a przede wszystkim wyjątkowymi licealistami. 

"Długo cię nie było" to powieść, w której rozwiązują się praktycznie wszystkie wątki, wyjaśniają skomplikowane sytuacje. Autorka pozostawia jednak Czytelnikowi również trochę przestrzeni — nie wszystko pisze wprost, innych rzeczy w ogóle nie dopowiada, jest przez to miejsce na własne domysły i refleksje.

Książki Martyny Pawłowskiej — Dymek zawsze kojarzyły mi się z dużą ilością emocji. Podczas lektury nie pozostawałam obojętna na to, jak i co Autorka pisze o swoich bohaterach. Jednak w ostatnim tomie, a już szczególnie w tej części Czytelnika czeka emocjonalny roller coaster i to z jazdą bez trzymanki. Skrajne odczucia podczas czytania gwarantowane, a zakończenie wbija w fotel. Nie tego się spodziewałam i nie na to czekałam... Ostatnia scena daje jednak nadzieje, że część rzeczy może się jednak jeszcze ułożyć i udowadnia Odbiorcy, że nie można tracić wiary w lepsze jutro.

Powieść porusza wiele ważnych tematów i istotnych wątków. Widać, że Autorka się ich nie boi, pisze o nich w bardzo życiowy,  a jednocześnie delikatny sposób. Licealiści mierzą się z problemami, którym w codzienności stawia czoła niejeden młody człowiek. Może właśnie przez to tak łatwo utożsamić się z postaciami wykreowanymi przez Martynę Pawłowską — Dymek. Mnie praktycznie w każdym z tych nastolatków udało się odnaleźć mniej lub więcej siebie.

Druga część "Długo cię nie było" to bardzo emocjonalna książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Skłania do refleksji, przemyślenia wielu ważnych tematów i pokazuje świat nastolatków takim, jaki jest naprawdę — bez lukru, w niezwykle życiowy sposób. Świetna kreacja bohaterów i ich młodzieńczego świata są chyba największymi atutami.

Jako że jest to zwieńczenie całej serii, nie mogę tutaj raz jeszcze nie powtórzyć, że bardzo polecam lekturę wszystkich tomów. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że "Wszyscy mamy źle w głowach" to jedna z najlepszych serii młodzieżowych, które czytałam. Chociaż na ten moment przyszło mi się pożegnać z ulubionymi bohaterami, liczę na to, że Martyna Pawłowska — Dymek da nam jeszcze okazję, by do nich wrócić. Tym z Was, którzy lekturę mają jeszcze przed sobą, zdecydowanie zazdroszczę!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki. 
 
9/10
 

12/08/23

"Długo cię nie było cz.1" - Martyna Pawłowska-Dymek

110/180/31730/2023

 

Długo cię nie było... ale czy coś się zmieniło?

 
Już od pierwszego tomu zakochałam się w serii "Wszyscy mamy źle w głowach". Martyna Pawłowska — Dymek napisała świetne młodzieżówki bardzo dobrze przystające do realiów obecnych nastolatków, poruszające ważne dla nich problemy. Tym razem miałam okazję zapoznać się z finałowym — piątym tomem tej wyjątkowej serii, który został podzielony na dwie części. W tej recenzji skupię się na pierwszej z nich, nie chcąc jeszcze do końca żegnać się ze światem licealistów.

Kaśka i Jakub w końcu mogą się cieszyć wspólnym, długo wyczekiwanym szczęściem. Ich spokój zakłóca jednak Adam, który obwinia parę za swoje problemy i niepowodzenia. Jakubowi nie daje również spokoju sytuacja w zespole, a dziwna atmosfera w Szatni spędza sen z powiek. Zuza natomiast odkrywa, że Elsa od samego początku ją okłamywała i postanawia zerwać kontakty z przyjaciółką. Uczniowie klasy 2B przeżywają swoje problemy i radości, ale najtrudniejsze wyzwanie jeszcze przed nimi i będzie ono dużo trudniejsze i bardziej dramatyczne niż zdanie do następnej klasy...

Autorka po raz kolejny mnie nie zawiodła i ponownie zaprosiła do świata swoich bohaterów — pełnego nastoletniego życia i zapewniającego wiele emocji. Martyna Pawłowska — Dymek świetnie wykreowała swoich bohaterów, którzy, wydawać by się mogło po przeczytaniu tylu tomów, już niczym nie mogą zaskoczyć, jednak nic bardziej mylnego. Wraz z czytaniem coraz bardziej przekonywałam się, że chociaż są to fikcyjne postaci, mierzą się z problemami, z którymi w codziennym życiu musi radzić sobie wielu nastolatków. Odnalazłam w nich cząstkę siebie i myślę, że wielu Czytelników, szczególnie tych w wieku zbliżonym do bohaterów, będzie miało podobnie.

Pierwsza część "Długo cię nie było" to pełna zwrotów akcji książka z ciekawą fabułą. Widać, że Autorce nie brakuje pomysłów, a seria się nie nudzi, wręcz z tomu na tom staje się coraz lepsza. Niektóre wątki zamkną się już tutaj, na rozwiązanie innych będzie trzeba jeszcze trochę poczekać, ale wszystkie zapewnią wiele emocji, niejednokrotnie zmuszając do zatrzymania i przemyślenia ważnych kwestii.

Powieść to pozycja według mnie zdecydowanie warta uwagi. Oby więcej takiej literatury młodzieżowej! Ciekawej, pełnej emocji, poruszającej w delikatny sposób aktualne problemy i po prostu prawdziwej. Bardzo dobrze odnalazłam się w świecie wykreowanych przez Martynę Pawłowską — Dymek licealistów i to nie tylko dlatego, że sama niedawno go opuściłam. Uważam, że ta pozycja, a co za tym idzie cała seria to wartościowa lektura dla młodzieży, ale nie tylko, gdyż i dorośli powinni i w inny sposób spojrzeć na pewne sprawy.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki. 
 
9/10
 

10/08/23

"Nigdy bym" - Alicja Filipowska

113/180/32700/2023

 

Nigdy bym... a może jednak?

 
Debiuty zawsze są ogromną niewiadomą. Okładkowy opis kusi ciekawą powieścią i pozostawia pytania czy faktycznie taka będzie, czy jednak Autorowi wydającemu pierwszą powieść nie do końca wszystko wyjdzie. Bardzo chętnie sięgam po debiuty i nie nastawiam się przy nich na nic, czekając, jak rozwinie się sytuacja. W przypadku powieści "Nigdy bym" rozwinęła się bardzo dobrze, o czym więcej przeczytacie dalej.

Teodor po czterdziestu latach małżeństwa listownie informuje Marię, że odchodzi. Kobieta jest załamana, nie może się pogodzić z utratą męża i wieloma zmianami, odnaleźć się w zupełnie innym życiu. To właśnie w tym trudnym momencie poznaje dużo młodszą Mariolę, która sama odeszła od męża tyrana i również zaczyna nowy etap. Kobiety różni prawie wszystko zaczynając od wieku, kończąc na podejściu do życia. Łączy je jednak samotność i siła, z której nie do końca zdają sobie sprawę. 

Czy Marii i Marioli faktycznie uda się rozpocząć nowe i szczęśliwe życie? Czy na kobiecej przyjaźni, która powoli rodzi się między bohaterkami, naprawdę można polegać zawsze i w każdej sytuacji? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w powieści, którą według mnie warto przeczytać jeśli lubicie obyczajówki.

Książkę czytało mi się bardzo dobrze, szybko wciągnęłam się w fabułę. Autorka miała ciekawy pomysł, a swoją historię opowiadała naprawdę wprawnie. Kreacji bohaterek również nie można niczego zarzucić i jest bardzo dopracowana. Powieść intryguje, nie brakuje w niej nagłych zwrotów akcji czy zmian. Jednocześnie akcja nie płynie za szybko, jest czas na refleksje i przemyślenie pewnych kwestii.

"Nigdy bym" to książka o życiu, które potrafi zaskakiwać, kobiecej przyjaźni, ale również chęci zmian i determinacji w dążeniu do celu. Powieść jest debiutem Autorki, ale podczas czytania w ogóle tego nie czuć, gdybym wcześniej nie wiedziała, nie zorientowałabym się, że to pierwsza wydana przez Alicję Filipowską pozycja.

Lektura według mnie zdecydowanie warta uwagi. Powieść obyczajowa, którą czyta się szybko, dobrze, z ciekawą historią i intrygującymi bohaterkami. Zapewni miły wieczór w towarzystwie kobiecej przyjaźni i siły. Polecam!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autorki. 
 
7/10
 

08/08/23

"Dotykaj" - Ewa Kaczmarczyk

75/180/19980/2023

 

Pozwól, aby te wiersze Cię dotknęły...

 
Poezja to bardzo specyficzna forma, którą niezwykle trudno jest recenzować. Bardzo chętnie czytam wiersze, zagłębiam się w poetycki świat wykreowany przez ich twórców, ale później niezwykle trudno napisać mi o nich coś więcej. Bo jak dobrze ubrać w słowa uczucia i emocje towarzyszące podczas czytania? Właśnie dlatego w recenzjach tomików poetyckich skupiam się głównie na moich odczuciach i ponownie będzie w przypadku świetnego zbioru wierszy "Dotykaj" autorstwa Ewy Kaczmarczyk.

Wiersze, które znajdują się w tomiku, są bardzo różnorodne. Są to teksty bez rymów, przez co na pierwszy rzut oka nie są tak rytmiczne i płynne, ale mam wrażenie, że zupełnie nie o to w nich chodzi. Ze względu na różnorodność tematyki i samych utworów praktycznie każdy Czytelnik znajdzie w tym zbiorze chociaż jeden tekst, który trafi do jego serca.

Autorka w swoich wierszach pisze o życiu i dzieli się tym, jak sama postrzega świat. Ukazuje także naturę człowieka i jego samego w dość obszerny sposób za pomocą poetyckich refleksji. Ewa Kaczmarczyk w utworach zawartych w tomiku porusza wiele różnorodnych tematów od uczuć przez miłość, przyjaźń, aż po marzenia i przemijanie... Rozpiętość tematyczna jest więc również duża i to tym bardziej sprawia, że w tekstach można odnaleźć, chociaż cząstkę siebie.

"Dotykaj" to bardzo refleksyjny tomik wzbudzający wiele emocji. Autorka swoją subtelną i pełną wrażeń poezją zachęca Odbiorcę do choćby chwilowego zatrzymania i zastanowienia się nad wieloma kwestiami, a także otaczającym nas światem i ludźmi.

Wiersze są delikatne i niezwykle subtelne. Poruszają i zgodnie z tytułem dotykają — zarówno duszy jak i serca Czytelnika. Poetycki świat wykreowany przez Ewę Kaczmarczyk to miejsce, do którego chce się wracać i sprawiające, że myśli odpływają gdzieś daleko, a czasami wręcz odwrotnie bardzo blisko, bliżej niż mogłoby się wydawać.

Tomik to zbiór wierszy zdecydowanie wartych uwagi. Myślę, że Czytelnicy sięgający po poezje zdecydowanie się nim nie zawiodą. Utwory czyta się bardzo dobrze, lekturze towarzyszy wiele emocji, a także liczne refleksje. Zdecydowanie polecam!
 
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od  Studia Wydawniczego Million. 
 
7/10
 

06/08/23

PATRONAT MEDIALNY "Niedojrzali" - Karolina Kasprzak-Dietrich

88/180/24290/2023

 

W sidłach miłości...

 

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO

Premiera: 03.06.2023 r.

 

Twórczość Karoliny Kasprzak — Dietrich znam już dość dobrze, jednak Autorka w dalszym ciągu nie przestaje mnie zaskakiwać umiejętnością odnalezienia się w tak różnych gatunkach i w dalszym ciągu tworzenia bardzo dobrych historii. Tym razem oddaje w ręce Czytelnika stosunkowo krótkie opowiadanie walentynkowe, związane z serią "Truciciel", które można czytać przez cały rok.

Historia skupia się na życiu Zoi Wiśniewskiej, która po tragicznej śmierci brata nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Dwudziestolatka wie, że sprawca wypadku samochodowego, w którym zginął Brunon, pozostaje bezkarny i nie poniósł za ten czyn żadnej odpowiedzialności. Zoja dochodzi do wniosku, że jedyną możliwością, by zacząć żyć na nowo względnie normalnie jest zemsta na Olafie Zamojskim. Kobieta postanawia więc zatrudnić się w rezydencji Zamojskich jako pomoc domowa i dokonać morderstwa. Czy Zoi uda się zrealizować plan? Czy młoda kobieta odzyska wolność i względnie normalne życie?

Opowiadanie to krótka, ale pełna emocji historia, która momentami zmusza do refleksji. Autorka wbrew pozorom nie skupia się wyłącznie na planie zemsty, który wymyśliła Zoja. Zwraca również uwagę na to, co dzieje się w głowie kobiety — jej myśli, pytania, które sobie zadaje. Właśnie przez to w tak krótkiej formie, jaką jest opowiadanie, Czytelnik zetknie się z ciekawym portretem psychologicznym bohaterki. Dodatkowym atutem jest narracja prowadzona w trzeciej osobie, która pozwala na spojrzenie na całą historię z zewnątrz, z perspektywy niezaangażowanego obserwatora.

Sama fabuła jest dość tajemnica, praktycznie do końca nie wiadomo jak zakończy się ta historia i czy plan bohaterki się powiedzie. Karolina Kasprzak — Dietrich umie trzymać Czytelników w napięciu i zdecydowanie z tego korzysta. Zwroty akcji, długo nierozwianie wątpliwości, pytania pozostawione bez odpowiedzi oraz wiele emocji — z tym zdecydowanie spotkacie się w "Niedojrzałych".

Według mnie opowiadanie jest zdecydowanie warte uwagi. Krótka forma sprawia, że to lektura dosłownie na jeden wieczór, jednocześnie zapewniająca wiele wrażeń. Pozycję czytało mi się bardzo dobrze i spędziłam miły czas na lekturze.
 
Za możliwość przeczytania ebooka i objęcia "Niedojrzałych" patronatem medialnym bardzo dziękuję Autorce.
 
8/10
 

05/08/23

"Gustaw, nie Gutek! (Bajki mają moc. Wspierające opowiadania dla dzieci i rodziców)" - Aneta Krasińska

126/180/37140/2023

 

Inny, co nie znaczy, że gorszy, świat Gustawa 

 
"Bajki mają moc" to zbiór opowieści z ważnym przekazem dla dzieci, ale również dorosłych. Bohaterowie bajek nie są tylko odrealnionymi i magicznymi postaciami, ale zwykłymi normalnymi dziećmi. Mierzą się one jednak niekiedy z niezwykłymi i trudnymi problemami i wymagającymi zadaniami codzienności. W recenzji skupię się na bajcie "Gustaw, nie Gutek!" autorstwa Anety Krasińskiej, która opisała życie chłopca w spektrum autyzmu.

Gustaw to trzecioklasista, który jest trochę inny od swoich rówieśników, przez co nie może się wśród nich tak łatwo odnaleźć. Chłopiec nie lubi zdrobnień swojego imienia, przez co dla wszystkich i zawsze jest Gustawem. W końcu gdyby rodzice chcieli go nazwać Guciem czy Gutkiem tak właśnie, by zrobili! Dziecko często żyje w swoim świecie, w którym towarzyszy mu As. W bajce towarzyszymy bohaterowi w codzienności zarówno podczas trwania roku szkolnego jak i wakacji i poznajemy jego życie.

Aneta Krasińska napisała bajkę składającą się z ośmiu rozdziałów. Jej główny bohater to chłopiec w spektrum autyzmu. Zespół Aspergera sprawia, że Gustaw różni się od swoich rówieśników, ale nie oznacza to, że jest gorszy. Jest po prostu inny, co nie znaczy, że to źle. Co więcej, wyjątkowy i jak sam mówi, stara się w ten właśnie sposób o sobie myśleć.

Bajka nie należy do najdłuższych i czyta się ją naprawdę bardzo dobrze. Autorka dokładnie przybliża w niej Małym Czytelnikom świat dziecka z Zespołem Aspergera, pokazuje, czym może się różnić od ich własnego. Na podstawie zachowań Gustawa tłumaczy różnice, ale również powody takich, a nie innych zachowań czy wypowiedzi.

Według mnie ciekawym sposobem na pokazanie spektrum autyzmu dzieciom tak, by go dobrze zrozumiały, było wprowadzenie przez Anetę Krasińską postaci Asa. To on odpowiada za większość nie do końca typowych zachowań czy słów bohatera bajki i możemy obserwować, co mu podpowiada.

"Gustaw, nie Gutek!" to niezwykle wartościowa opowieść dla dzieci, która znajduje się w większym zbiorze "Bajki mają moc. Wspierające opowiadania dla dzieci i rodziców". Autorka podejmuje w niej niezwykle ważny temat w sposób dostosowany do czytelnika. Zdecydowanie polecam lekturę zarówno tej bajki, jak i całej książeczki, w których nie brakuje empatii i zrozumienia.

Ebooka do recenzji otrzymałam od Autorki. 
 
8/10
 

03/08/23

PATRONAT MEDIALNY "Wiersze pisane wrażeniami i emocjami" - Renata Świst

108/180/31090/2023

 

Wiersze pisane wrażeniami i emocjami, które faktycznie czuje się podczas czytania

 

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO

Premiera: 20.07.2023 r.

 
Recenzowanie poezji za każdym razem jest dla mnie tak samo dużym wyzwaniem, które jednak bardzo lubię. Trudno pisać o czymś, co należy przeczytać, poczuć i poddać osobistej refleksji. O "Wierszach pisanych wrażeniami i emocjami " napiszę więc, opierając się głównie na moich odczuciach, które mam nadzieję, u Was będą podobne.

Tomik jest drugą częścią serii, którą rozpoczął zbiór zatytułowany „Wiersze pisane z wnętrza serca” wydany przez Autorkę kilka miesięcy tomu. Pierwszej książce również miałam okazję patronować, więc wiedziałam już, że Renata Świst pisze wiersze trafiające do mojego serca. Właśnie dlatego moja decyzja o objęciu patronatem medialnym tej pozycji nie mogła być inna, a lektura zapewniła mi wiele wrażeń i emocji. 

Zbiór składa się z wielu wierszy, więc i wrażeń i emocji na pewno Wam nie zabraknie. Każdy tekst jest inny, ale jednocześnie każdy je, przynajmniej w moim odbiorze, zdecydowanie zapewnia. Tomik zawiera wiersze zarówno dłuższe jak i krótsze, białe, a także rymowane. Pod tym względem również panuje tutaj duża różnorodność, która daje możliwość lepszego wniknięcia do pięknego świata poezji kreowanego przez Autorkę. 

Tytułowe "emocje" i "wrażenia" to słowa, które chyba najczęściej pojawiają się w tym zbiorze. Z samych wierszy bije spokój, radość z małych rzeczy, teksty są bardzo mocno refleksyjne. Jeśli miałabym określić, czym jest ten tomik, to powiedziałabym, że składają się na niego przemyślenia Autorki na temat otaczającego ją świata ubrane w formę poezji. Co więcej, poezji niezwykle klimatycznej, emocjonalnej, wręcz delikatnej i z pewnością pięknej. 

"Wiersze pisane wrażeniami i emocjami" to wyjątkowy tomik, po który zdecydowanie warto sięgnąć, jeśli szukacie poetyckich wrażeń. Teksty zapewnią Wam chwilę odpoczynku, ale również refleksji. Poprzez swoją różnorodność, z pewnością nie znudzą, a na pewno będą powodem wielu, zapowiadanych już w tytule, emocji i wrażeń. 

Egzemplarz recenzencki otrzymałam w ramach współpracy z Autorką oraz Studiem Wydawniczym Million. Bardzo dziękuję Pani Renacie i Wydawnictwu za możliwość przeczytania tomiku i objęcia go patronatem medialnym. 
 
8/10
 

Dowiedz się o mnie czegoś więcej :)

Poznaj mnie lepiej!

Już od jakiegoś czasu mierzyłam się z zamiarem zaktualizowania tego wpisu, bo czułam, że ten poprzedni już nie do końca do mnie pasuje i nie...

Co czytają inni?