24/11/22

Wywiad z Panią Beatą Dulewicz - Autorką "Tyle pamiętam"

Dzisiaj ponownie przychodzę do Was z wywiadem. Tym razem miałam okazję porozmawiać z Panią Beatą Dulewicz, która nie tak dawno debiutowała powieścią "Tyle pamiętam". W recenzji tej książki pisałam, że to wyśmienity debiut i obowiązkowa pozycja, jeśli czytacie obyczajówki. Zdania do tej pory nie zmieniłam i mam nadzieję, że ta rozmowa zachęci Was do przeczytania powieści jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.


1.     W marcu tego roku świętowała Pani premierę swojej pierwszej książki „Tyle pamiętam”. Jakie emocje towarzyszyły Pani w tym dniu?

To był bardzo emocjonalny dzień,  w którym targały mną euforia, duma i oczywiście strach. Euforia, bo marzyłam o tej chwili, odkąd jako nastolatka zaczęłam pisać. Duma, bo tak wielu ludzi było tym faktem zaskoczonych i szczerze mi gratulowało. Strach, bo bardzo bałam się, jak powieść zostanie przyjęta. 

 

2.     Jak już wspomniałam „Tyle pamiętam” jest debiutem — dlaczego zdecydowała się Pani na ten krok i pokazanie swojej twórczości światu? Jak wyglądała Pani droga do wydania pierwszej książki?

Jak to w życiu bywa,  przyczynił się do tego cały splot wydarzeń. Zaczęło się od dnia moich pięćdziesiątych urodzin, kiedy to naszło mnie wiele refleksji i narodziło się pragnienie spełnienia marzeń. Jednym z nich było napisanie powieści. Rzeczywiście następnego wieczoru usiadłam do komputera, wyjęłam z szuflady stare teksty, notatki i zaczęłam pisać. Niestety, szło mi to dość mozolnie, bo pracując zawodowo, nie miałam zbyt wiele wolnego czasu. A potem, niespodziewanie, przyszła długotrwała choroba i pisanie stało się wybawieniem, które pomogło przeżyć ten trudny okres. Punktem zwrotnym był jednak dzień,
w którym przyznałam się mojej przyjaciółce, że piszę i   pokazałam jej moje teksty i fragment powieści. Kiedy je przeczytała, oznajmiła z całą stanowczością, że nie pozwoli na to, żeby moja twórczość pozostała w szufladzie. Najpierw namówiła mnie na założenie bloga i zamieszczenie tam moich krótkich opowiadań i fraszek,  potem cały czas dopingowała do ukończenia powieści, a gdy ją skończyłam, dopilnowała, żeby rozesłać maszynopis do wydawców. Myślę, że sama nigdy nie odważyłabym się na taki krok.  Owszem, marzyłam, żeby napisać powieść, ale szczerze mówiąc, nie sądziłam, że ktokolwiek będzie zainteresowany jej wydaniem. A jednak po dwóch tygodniach odezwał się wydawca. 

 

3.     Pani powieść należy do kategorii literatury obyczajowej i opowiada o życiu Kingi. Główną bohaterkę poznajemy w dniu narodzin i idziemy z nią przez wiele lat — śledząc wzloty, upadki i poznając jej niezwykłą historię. Skąd pomysł na fabułę? Co było inspiracją do napisania?

Przyznam szczerze, że książka miała być dla mnie pewnego rodzaju katharsis. Chciałam w niej przepracować swoje trudne relacje z ojcem (dzieciństwo Kingi i wszelkie wątki związane z brakiem rodzica, to w rzeczywistości moje wspomnienia). Niestety, w pewnym momencie stwierdziłam, że nie udźwignę emocjonalnie tego tematu i postanowiłam rozwinąć wątek miłosny, który pierwotnie miał być drugoplanowy.

 

4.     Kto według Pani jest docelowym Odbiorcą „Tyle pamiętam”? Jacy Czytelnicy powinni sięgnąć po tę pozycję?

Myślę, że jest to literatura dla Czytelników, którzy lubią powieści obyczajowe pełne emocji, wzruszeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Przed premierą zastanawiałam się, jaka grupa wiekowa będzie najchętniej sięgała po tę książkę i z radością muszę przyznać, że nie ma tu żadnych preferencji wiekowych. Okazuje się, że „Tyle pamiętam” chętnie czytają zarówno dwudziestolatkowie,  jak i seniorzy po siedemdziesiątce. 

 

5.     Książka, przynajmniej u mnie, wywołała wiele — niekiedy skrajnych emocji. Czy takie uczucia towarzyszyły i Pani podczas tworzenia tej historii?

Tak, ta książka przyniosła mi bardzo wiele niezwykłych uczuć i to jest rzecz, za którą uwielbiam pisanie.  Przychodzą bowiem takie chwile, kiedy historia sama zaczyna prowadzić pisarza, a bohaterowie przejmują inicjatywę i prowadzą autora w zupełnie nieznane zakamarki wyobraźni. Parokrotnie zdarzyło się, że czytając tekst, który napisałam parę dni wcześniej, dziwiłam się, że coś takiego wyszło spod mojego pióra.

 

6.     W swojej powieści nie unikała Pani niezwykle ważnych, ale jednocześnie bardzo trudnych tematów, podeszła do nich Pani z ogromną delikatnością. Czy nie bała się Pani pisać, chociażby o zdradzie, czy anoreksji? 

Jestem kobietą po pięćdziesiątce, wiele w życiu przeżyłam i wiele widziałam. Zdrady, rozstania, choroby, tragedie, to niestety część naszego życia,  przed którą nie da się uciec. Uważam, że jeżeli autor pragnie, żeby jego książka była prawdziwa, nie może unikać i tych trudnych tematów.

 

7.     „Tyle pamiętam” przeczytałam już jakiś czas temu, ale historię Kingi i Jurka dalej pamiętam bardzo dobrze, podobnie jest z postaciami drugoplanowymi, którzy niejednokrotnie odgrywają w książce ważną rolę. Jak udało się Pani stworzyć tak realnych i prawdziwych bohaterów, którzy nie pozostawiają Czytelnika obojętnym na ich historię?

Przykre przeżycia z dzieciństwa spowodowały, że aby uchronić siebie przed kolejnymi nieprzyjemnymi sytuacjami, zaczęłam dokładnie przyglądać się otaczającym mnie ludziom. Z czasem nauczyłam się bezbłędnie odczytywać, jakimi kierują się uczuciami, emocjami i intencjami. Myślę, że właśnie ta umiejętność bardzo mi pomaga   w tworzeniu postaci.

 

8.     Co chciała Pani przekazać Odbiorcom, pisząc „Tyle pamiętam”?

 Muszę przyznać, że w czasie tych kilku miesięcy od premiery, otrzymałam wiele wiadomości od Czytelników i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że często odnajdują w „Tyle pamiętam” przesłania i treści,  o  których ja, pisząc tę książkę, w ogóle nie pomyślałam. Zrozumiałam więc,  że przekaz powieści w wielu przypadkach jest determinowany tym, co Czytelnik sam przeżył w swoim życiu. Ja przede wszystkim chciałam przekazać, jak ważne jest uczestnictwo obojga rodziców w wychowaniu dziecka i jak ogromne znaczenie ma wsparcie rodziców.  Chciałam też pokazać, że w życiu warto żyć w prawdzie i zawsze podążać za głosem serca, bo tak naprawdę tylko ta droga może przynieść nam szczęście.

 

9.     Zakończenie Pani pierwszej książki nie pozostawia wątpliwości o kontynuacji. Zresztą w kilku miejscach można przeczytać, że „Tyle pamiętam” to dylogia. Czy może nam więc Pani już zdradzić coś więcej o dalszej części tej historii?

Druga część, już od pewnego czasu, leży u wydawcy. Niestety, nie wiem, kiedy ujrzy światło dzienne. Oczywiście nie mogę zdradzić, co się w niej wydarzy,  ale zapewniam, że będzie jeszcze sporo wyzwań przed Kingą i Jurkiem.

 

10.  Jakie są Pani pisarskie plany na dalszą przyszłość? Powstaną, a może już powstają kolejne książki?

Obecnie piszę następną książkę, która nie jest już kontynuacją „Tyle pamiętam”, ale mam nadzieję, że również dostarczy wielu emocji.  Planuję także powrócić z krótszymi tekstami na mój blog (www.dulinowo.pl), który ostatnio bardzo zaniedbałam.

 

Bardzo dziękuję za możliwość przeprowadzenia tej rozmowy. "Tyle pamiętam" to wyjątkowa, emocjonalna historia i jedna z lepszych książek obyczajowych, które przeczytałam. Mam nadzieję, że powieść pozna jak najwięcej Czytelników i tego Pani życzę!

 

Ja również bardzo dziękuję za ten wywiad i piękne podsumowanie. Serdecznie pozdrawiam wszystkich Czytelników „Książkowe podróże — te małe i duże”.

 

6 komentarzy:

Czytelniku!
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się swoim zdaniem o tekście, lub opinią o książce. Motywuje mnie to do dalszego pisania i tworzenia kolejnych recenzji. :)
Pamiętaj jednak, aby zrobić to w sposób kulturalny i z szacunkiem - do innych Odwiedzających, samego Autora jak i do mnie jako Twórcy.
Niech moc książkowych podróży - tych małych i tych dużych będzie z Tobą. :D

Dowiedz się o mnie czegoś więcej :)

Poznaj mnie lepiej!

Już od jakiegoś czasu mierzyłam się z zamiarem zaktualizowania tego wpisu, bo czułam, że ten poprzedni już nie do końca do mnie pasuje i nie...

Co czytają inni?