74/150/21450/2022
Każdy z nas ma WYBÓR, ale nie zawsze podejmuje dobre decyzje, wtedy pozostaje PRÓBA — odbudowania tego, co było dla nas ważne
Dzisiaj będzie zupełnie inaczej i całkowicie nietypowo. Nie planowałam nowej recenzji, nie planowałam również tego wpisu. Będę pisać o książce, której fizycznie jeszcze nie ma... Tak, dobrze czytacie — powieść nie została wydana, ale napisana tak i to bardzo dobrze. Dostępna jest na razie wyłącznie na platformie Wattpad i chociaż nigdy wcześniej nie korzystałam z aplikacji, postanowiłam zrobić wyjątek, by poznać dalsze losy bohaterów, z którymi bardzo mocno się zżyłam. Mowa tutaj o "Wyborze", o którym pisałam już jakiś czas temu, a raczej o jego drugiej części, czyli powieści "Próba".
Książka jest bezpośrednią kontynuacją, w której poznajemy dalszą część historii Katarzyny i Stanisława. Poprzednią pozycję Autorka zakończyła w takim momencie, że żałowałam, że już nie ma ciągu dalszego.
Stanisław pomimo zapewnień, że kocha, odszedł i zostawił Kasię z małą Amelką, kiedy była w ciąży. Kobieta z pozoru ułożyła sobie życie, ale policjant nie potrafił tego zrobić i popadł w jeszcze większy pracoholizm. Nie chcę napisać zbyt dużo o fabule, ale losy tej dwójki znowu się przetną i to w najtrudniejszym momencie. Będą musieli stoczyć walkę o to, co najważniejsze — zdrowie, bezpieczeństwo, a nawet życie swoich dzieci. Czy w tym trudnym momencie będą dla siebie wsparciem? Jak zakończy się ich historia?
Karolina Zielińska ponownie stworzyła wyjątkową i niesamowitą historię, którą czytałam z zapartym tchem. Trzeba przyznać, że Autorka umie oddziaływać na emocje Czytelnika — bałam się, cieszyłam i przeżywałam wszystkie wydarzenia, chyba na równi z bohaterami. Na jednych się wkurzałam, innym współczułam i oczywiście trzymałam kciuki za to, że prawdziwe uczucie przezwycięży wszystkie przeszkody. W powieści nie brakuje również nieprzewidzianych zwrotów akcji, które nagle zmieniają bieg całej fabuły, zachęcając Czytelnika do szybkiego przeczytania książki w całości.
Ja nie czytałam tej powieści — ja ją po prostu pochłonęłam. Podczas czytania nie ma czasu na dłuższe zastanowienie i refleksje, jedno wydarzenie goni kolejne, a kiedy już wydaje się, że wszystko zaczyna się układać, na bohaterów spada ogromny cios.
Po tej kontynuacji spodziewałam się wiele, a nie lubię tego uczucia, gdyż mogę się zawieść. Tutaj zdecydowanie nie miało to miejsca. Karolina Zielińska ponownie stworzyła historię niezwykle emocjonalną, poruszającą i trafiającą prosto w serce. Nie brakowało trudnych sytuacji, ale zostało miejsca również na humorystyczne wstawki. Tę książkę przeczytajcie choćby tylko po to, by poznać nieliczne, ale trafiające w punkt żarty Kozerskiego, przysięgam — nie pożałujecie!
Powieść to bardzo dobra i wciągająca lektura. Autorka skradła moje serce samą fabułą, ale również wyjątkową kreacją bohaterów. Z niecierpliwością będę czekać na wydanie tej wyjątkowej pozycji — z chęcią przeczytam ją wtedy jeszcze raz i postawię na półce obok "Wyboru". Naprawdę polecam i zachęcam do przeczytania, choćby w tej formie.
Fajnie, że proza tej autorki aż tak działa na wyobraźnię. Lubię tego typu powieści.
OdpowiedzUsuńDla mnie to też ważne. Jeśli są emocje jest również całkiem inny odbiór powieści. :D
UsuńRaczej nie dla mnie książka ;)
OdpowiedzUsuńI tak się zdarza :)
Usuń