26/04/22

"Pułapka na anioły" - Marcin Grzelak

77/150/22010/2022

 

Nie pożałujecie, jeśli dacie się złapać w pułapkę, którą stworzył Autor dzięki swojej powieści! 

 
Po raz kolejny nie wiedziałam co napisać. Ostatnio zdarza się to częściej, nie lubię tego uczucia, ale ono oznacza jedno — poznaję wyjątkowe książki, które na długo zostają w pamięci. Po raz kolejny nie mogę również uwierzyć, że to debiut, a jednak tak jest. Niezwykle poruszająca, trudna i bolesna książka, ale jednocześnie wciągająca i zdecydowanie warta przeczytania. 

Dom rodzinny i dzieciństwo — oba powinny kojarzyć nam się z beztroską, radością, spokojem i szczęściem. Nie jest jednak tajemnicą, że w wielu rodzinach tak nie jest, co więcej jest wręcz na odwrót — strach, brak wsparcia, przerażenie, płacz i wszechogarniający smutek. Właśnie jedną z takich historii opisał Marcin Grzelak, a wydarzenia osadził w latach osiemdziesiątych w małej robotniczej miejscowości.

Autor ukazał niełatwe życie trzyosobowej rodziny. Ojciec Zenon to milicjant, który w pracy ukrywa swoją prawdziwą naturę — pije, bije, jest bardzo agresywny, a do tego "pedał". Matka Irena przerażona zachowaniami męża, jednocześnie mu bardzo uległa i podporządkowana. W takich warunkach przyszło żyć siedmioletniemu Wojtusiowi — osiedlowej ofermie, czubkowi i nieudacznikowi. Chłopcu brak kolegów, nikt go nie lubi, ale to nie jest jego największym problemem, więcej ma ich w domu. Traumatyczne wydarzenia, trudne dzieciństwo i ciągły strach sprawiają, że Wojtek ucieka w tajemniczy i beztroski świat. Jest to rzeczywistość tytułowych aniołów — bezpieczna i spokojna, ale momentami również podstępna. Czy chłopiec da radę się z niej wydostać? Jak potoczy się jego dalsze życie?

Pułapka — mam wrażenie, że ten tytuł ma co najmniej kilka znaczeń w odniesieniu do całego utworu. Już samo czytanie było pułapką, z której trudno się było wydostać i odłożyć książkę, chociażby na chwilę. Pułapką jest również rzeczywistość, w której przyszło żyć Wojtkowi. Samo życie także jest pułapką. O której z nich myślał Autor, tworząc książkę? A może chodziło o jeszcze inną? Tego nie wiem, ale wiem na pewno, że napisaną historią w pułapkę Marcinowi Grzelakowi udało się złapać moje serce.

Powieść to wyjątkowa lektura — wyjątkowo trudna, wyjątkowo bolesna, ale również wyjątkowo poruszająca i wyjątkowa piękna. Ciekawa narracja z perspektywy trzech osób na początku dziwi, a później ulepsza i urozmaica odbiór lektury. Autor od pierwszych zdań wciągnął mnie do swojego świata, a wraz z ostatnimi stornami żałowałam, że muszę już go opuścić.

To cudowna lektura, do której przeczytania gorąco Was zachęcam. Nie będzie łatwo, mogą być Wam potrzebne chusteczki, ale na pewno będzie emocjonalnie, a momentami zaskakująco. Bardzo dobry debiut — trudny, mocny, ale warty uwagi i zostający na długo w pamięci.

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Autorowi — biorąc do ręki tę książkę, nie sądziłam, że aż tak mnie poruszy. 
 
9/10

8 komentarzy:

  1. No, no, to brzmi jak coś, co chciałabym przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ zachęcająco piszesz o tej książce. Aż chce się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :D Uważam, że naprawdę warto przeczytać tę powieść :)

      Usuń
  3. Przyznaję, że tym razem nie jest to lektura dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To normalne. Jednym książka się spodoba, innym nie. :)

      Usuń
  4. Brzmi ciekawie, tym razem jednak raczej nie dla mnie - chociaż - recenzja mnie wciągnęła :-) . Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D A z książkami tak bywa, jedne są dla nas, inne niekoniecznie. Serdeczne pozdrowienia. :)

      Usuń

Czytelniku!
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się swoim zdaniem o tekście, lub opinią o książce. Motywuje mnie to do dalszego pisania i tworzenia kolejnych recenzji. :)
Pamiętaj jednak, aby zrobić to w sposób kulturalny i z szacunkiem - do innych Odwiedzających, samego Autora jak i do mnie jako Twórcy.
Niech moc książkowych podróży - tych małych i tych dużych będzie z Tobą. :D

Dowiedz się o mnie czegoś więcej :)

Poznaj mnie lepiej!

Już od jakiegoś czasu mierzyłam się z zamiarem zaktualizowania tego wpisu, bo czułam, że ten poprzedni już nie do końca do mnie pasuje i nie...

Co czytają inni?