29/150/7770/2022
Podróż w sielski i spokojny świat Leny, jednak niepozbawiony problemów i trosk
Po przeczytaniu "Sawantki" z chęcią sięgnęłam po drugą dla mnie, a pierwszą w kolejności napisania "Powierniczkę tajemnic".
W książce ponownie spotykamy się z Leną i śledzimy jej wcześniejsze losy. Chociaż powieści nie są ze sobą bezpośrednio i ściśle powiązane myślę, że mimo wszystko warto czytać je w kolejności, w której stworzyła je Autorka. Akcja rozpoczyna się pod koniec 2014 roku, a kończy w 2019. Dość nieregularne i niesystematyczne wpisy głównej bohaterki przybliżają nam wydarzenia, z którymi mierzy się na co dzień — smutki i radości, pociechę z dorosłych w większości dzieci i niepewność co do wspólnej przyszłości z mężem. W licznych retrospekcjach Autorka tworzy dokładny obraz dzieciństwa, młodości, narodzin dzieci i miłych wspomnień Leny.
Fabuła, podobnie jak w drugiej książce Autorki, płynie niespiesznie i nie ma wielu zwrotów akcji. Liczne refleksje zmuszają do zatrzymania się nad słowami i przemyślenia ważnych kwestii. W powieści znajdziemy również wiele cytatów, które do tego zachęcają. Bo czy zdanie "Utrzymujemy więzi, czy świadomie je zatracamy, tłumacząc się brakiem czasu" nie daje do myślenia? To nie jedyna rada, złota myśl, czy ważne motto, które Autorka starała się przekazać Czytelnikowi słowami wykreowanej bohaterki.
W książce poznajemy trochę inną Lenę niż w "Sawantce" - bardziej wycofaną, niepodejmującą samodzielnych decyzji, zapracowaną i opiekującą się dziećmi. Myślę, że Celina Mioduszewska wykreowała obraz bohaterki bliski niejednej Czytelniczce. Chociaż Lena ma trochę wad, zaskarbiła sobie moją sympatię zamiłowaniem do podróżowania, pisania, opiekuńczością i docenianiem tak ważnej wartości, jaką jest rodzina.
Liczne i dokładne opisy, z którymi Czytelnik często spotka się w powieści, nie są tylko bezsensownymi słowami, które zwiększą objętość książki a elementem, bez którego w lekturę zagłębiałoby się całkiem inaczej. Miałam wrażenie, że bardzo pasują one do charakteru bohaterki i idealnie dopełniają powieść.
Książką czyta się bardzo przyjemnie, a świat Leny ponownie mnie wciągnął. Jeśli szukacie spokojnej, ale emocjonalnej lektury na wolne wieczory to zdecydowanie polecam Wam "Powierniczkę tajemnic".
Egzemplarz do recenzji otrzymałam od Autorki, za co bardzo dziękuję. Czekam na kolejne powieści spod Pani pióra!
Bardzo dziękuję Wiktorio. Mam pytanie dotyczące wad Leny. Czy mogę prosić o wskazanie ich? Intrygujące.
OdpowiedzUsuńTO bardzo miłe, że dokładnie czyta Pani recenzje czytelników :)
UsuńLenę jako bohaterkę bardzo polubiłam ale jak każdy z nas ma tez swoje wady. Ja na przestrzeni dwóch książek na pewno zwróciłam uwagę na przynajmniej do pewnego momentu zbytnie podporządkowanie mężowi, akceptację takiej sytuacji nawet kiedy dochodziło do przemocy, czy wyzwisk. Bohaterka często nie podejmowała tez decyzji, które jej samej dałyby szczęście - często nadmiernie myślała co stanie się z jej rodziną, a nie zwracała uwagi na swoje potrzeby, które też przecież były ważne. Jako taką główną wadę na pewno określiłabym bagatelizowanie objawów i swojego stanu zdrowia, które przecież mamy jedno na całe życie.