18/01/22

Wywiad z Język Kamiennik - autorem ksiażki „Wciałowstąpienie”

Dzisiaj chciałabym Was zaprosić do przeczytania nietypowego wpisu. Kilka dni temu miałam przyjemność debiutować w roli prowadzącej wywiadu. Rozmawiałam z Autorem "Wciałowstąpienia" i była to naprawdę przyjemna, choć początkowo mocno stresująca konwersacja. 

Mam nadzieję, że spodobają się Wam  jej skutki. :) Zapraszam do czytania i zachęcam do podzielenia się refleksjami, a może radami na przyszłość. :D

 

„Moim zdaniem nie można niczego zamknąć. Można to jedynie inaczej rozumieć i postrzegać, mając już nowe doświadczenia.” – wywiad z debiutującym autorem ksiażki „Wciałowstąpienie”

 

Dzień dobry. Książka „Wciałowstapienie” to Pana nietypowy debiut literacki. Skąd pomysł na rozpoczęcie pisania powieści poetyckiej?

Dzień dobry. Ta książka poetycka sama się napisała. Co więcej, nawet wymknęła się spod kontroli, ale uważny czytelnik pewnie to zauważy. Pisząc poszczególne utwory, nie myślałem o książce i jej późniejszym wydaniu.

 

To bardzo ciekawa sytuacja. Czytając wiersze, odniosłam wrażenie, że tworzą spójną całość i budują poukładaną historie. Czy to zjawisko było zamierzone, a może również nie spodziewał się Pan takiego obrotu spraw?

To, że jest to zwarta i spójna opowieść jest oczywiste. Pisałem o sobie, a uważam się za człowieka już ukształtowanego i spójnego. Można zadać sobie taką zabawę i przeczytać „Wciałowstąpienie” dosłownie. Proszę mi wierzyć, można się zaskoczyć.

 

Właśnie, Pana twórczość jak to wiersze można interpretować dwojako - w znaczeniu dosłownym i tym przenośnym. Który sposób jest bliższy Panu, jako autorowi książki? 

To wszytko nakłada się na siebie. Język jest zmysłem smaku oraz narzędziem mowy. No i oczywiście również rozkoszy. Trudno jest mi oddzielić jedną funkcję od drugiej. 

 

Chciałabym jeszcze wrócić do kwestii tego, że wiersze opowiadają spójna historię. Ma ona swój początek, środek i zakończenie. Mam jednak wrażenie, ze to ostatnie nie jest do końca zamknięte. Czy takie było zamierzenie?

Moim zdaniem nie można niczego zamknąć. Można to jedynie inaczej rozumieć i postrzegać, mając już nowe doświadczenia.

 

Wspomniał Pan, że wiersze są o Panu. Kim więc jest tajemniczy Język Kamiennik i dlaczego zdecydował się Pan pisać pod pseudonimem?

A może Język Kamiennik jest jedną z tych postaci „nowej mitologii” takiej jak Sofia, Azja Diana, Lilith, czy Arachne w zupełnie innym znaczeniu. Proszę zauważyć, że w książce występuje jeden mężczyzna o imieniu Grzegorz. Osoba, która teraz odpowiada na te pytania, tak właśnie ma na imię. Ale to jest przecież książka o kobietach.

 

Książka o kobietach, ale czy tylko dla kobiet? Czy w takim razie czytelnik powinien całkowicie oddzielić od siebie Pana jako autora wierszy i Język Kamiennik?

Książka jest dla czytelnika, bez względu na płeć. Co więcej, Azja jest boskiej płci. Co zrobi czytelnik, zależy tylko od niego.

 

Imię to chyba pierwsza potwierdzona informacja o Panu jako o autorze tekstów, chociaż w trakcie czytania odniosłam wrażenie, że może się Pan okazać Grzegorzem. Czytelnik tak naprawdę nic o Panu nie wie, nie ma tradycyjnej notki biograficznej. Czy mógłby Pan zdradzić jedną rzecz, której na pewno się nie spodziewa?

Na przykład to, że jest Pani pierwszą osobą, z która rozmawiam na temat książki. Miło mi bardzo. 

 

To bardzo ciekawa informacja, ja również dziękuję za możliwość rozmowy. Książka została wydana niedawno, czy było to dla Pana duże przeżycie? Jakie ma Pan oczekiwania, a może takich nie ma?

Największym przeżyciem jest bycie w takich stanach, które opisuję. Postrzega się wtedy rzeczywistość w sposób nieosiągalny, nie będąc w nich. Książkę po ukończeniu postanowiłem wydać. Zleciłem ilustracje, nie zostały jednak dokończone, a także sfinansowałem ją całą i była to dla mnie wielka frajda. Samo otrzymanie jej fizycznie już mniej. 

 

A jakie są Pana spostrzeżenia odnośnie książki? Łatwiej czy trudniej „przebić się” wierszom, znaleźć dla nich odbiorcę? Pisząc teksty miał Pan na myśli konkretnych czytelników?

Czytelników dopiero teraz zapraszam do lektury. Pierwszy nakład wyszedł w 2 tysiącach egzemplarzy. Po niecałych 3 miesiącach sprzedało się prawie tysiąc, wiec kilka osób już ją czyta. 

 

To bardzo dobry wynik, mam nadzieję, że książka znajdzie wielu swoich odbiorców. Skąd pomysł na tytuł „Wciałowstąpienie”? Zwrot pojawia się w kilku tekstach, ale zauważyłam, że więcej razy wspomina Pan o kilku innych sformułowaniach, na przykład o bardzo ciekawym dla mnie „bezczasie”. Czy tytuł ma dla Pana większe znaczenie?

Istnieje świat niefizyczny. Można z nim nawiązać kontakt i … stąd tytuł „Wciałowstąpienie”. Bezczas jest natomiast stanem, który sam w sobie jest doskonały. Nie odczuwa się czasu.

 

„Nakarmmy głodnych miłością prawdziwą każdy się naje” - to jeden z wielu ciekawych cytatów z Pana książki. Czy wszystkie opisywane przez Pana w formie poetyckiej wydarzenia się zdarzyły? Doświadczył pan tych emocji i stanów, a także tej prawdziwej miłości?

Tak.

 

To bardzo krótka i rzeczowa odpowiedź. Książka wiec musi być prawdziwa, ale ludzie nie zawsze chcą czytać o tym, co było naprawdę. O emocjach, miłości i trudnych chwilach. Jak jednym zdaniem zachęciłby Pan potencjalnego czytelnika, który się waha do sięgnięcia po Pana zbiór wierszy? 

Dostałem informacje, że Czytelnicy potraktowali niektóre wiersze jak afirmacje, na przykład „Róg obfitości”, czy „Jestem cały miłością” – „Kocham i akceptuję siebie całkowicie i bezwarunkowo/ prawą dłoń moją porównać mogę tylko z prawą dłonią/ kształt palców dłoni lewej podzielny jest przez samą siebie” Proszę samej się przekonać. Jak bierze Pani prysznic, to proszę powiedzieć na głos z jasną intencją „Zmywam z siebie wszystko, co ludzkie. Zostawiam w sobie wszystko, co niskie.” Albo napisać dla siebie, o sobie, przyjąć że tak jest - proszę wzywać „Jestem cały miłością”. Naprawdę ta literatura jest wyjątkowa, już nie tylko dla mnie. A miała pani w czasie lektury wrażenie, że czyta Pani o sobie i tak jakby sama Pani to napisała?

 

Ciekawe odwrócenie ról ;) Faktycznie w niektórych sytuacjach miałam wrażenie, że czytam o sobie. Nigdy nie utożsamiam się jednak z autorem, więc nie miałam myśli, że mogłam coś takiego napisać. Wiersze mocno oddziaływują na emocje czytelnika, myślę, że to przez to łatwo utożsamia się z ich bohaterami. Moim ulubionym utworem ze zbioru jest chyba tekst „Z szafy”. Szczególnie mocno na moich emocjach zagrało jego zakończenie. Czy wśród utworów znajduje się tekst, który najbardziej się Panu podoba, czy wszystkie są równe dla Pana jako ich autora?

Wszystkie wiersze są ważne. Jeden wynika z drugiego. Każdy rzecz jasna można czytać osobno, ale dopiero jako całość mają pełna wartość.

 

Miałam dokładnie takie odczucia po przeczytaniu całości. W moim odbiorze kolejny wiersz bez poprzedniego nie mógłby być prawidłowo odebrany. Pisał Pan teksty w bardzo dużym odstępie czasu, dzieli je nawet kilka lat. Czy to właśnie przez to, że chciał Pan stworzyć, chociaż w pewnym sensie zamkniętą historię?

Przez 10 lat nie pisałem i jak skończyłem nowe wiersze, to postanowiłem poszukać tych starszych i się bardzo zaskoczyłem. Proszę zobaczyć, że piszę o tym samym, tylko w zbiorze „Wciałowstąpienie” te wiersze stają się już żywe i doświadczalne. Gdybym wtedy napisał kilka wierszy więcej to …

 

To historia mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej, ale by nie musiała. Mogłyby powstać dwie książki, a mogłoby nie być żadnej. Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć przeszłości, ani wpłynąć na przyszłość. Mimo wszystko chcę zapytać czy ma Pan jakieś plany literackie? Czy „Wciałowstąpienie” to jedyny zbiór, który zamierza Pan wydać?

Tak, mam plany, piszę już nową książkę i zamierzam ją wydać. Ba, zaczynam już powoli tracić kontrole nad nowymi wierszami i  doświadczać stanów, w których jeszcze nie byłem.

 

To bardzo dobra wiadomość. Życzę w takim razie wielu sukcesów i natchnienia do pisania kolejnych wierszy. Panie Grzegorzu, myślę, że teraz mogę już w ten sposób, bardzo dziękuje za ciekawy wywiad i podzielenie się przemyśleniami od strony autora.

Było mi bardzo miło, dziękuje bardzo.

 


 

2 komentarze:

Czytelniku!
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się swoim zdaniem o tekście, lub opinią o książce. Motywuje mnie to do dalszego pisania i tworzenia kolejnych recenzji. :)
Pamiętaj jednak, aby zrobić to w sposób kulturalny i z szacunkiem - do innych Odwiedzających, samego Autora jak i do mnie jako Twórcy.
Niech moc książkowych podróży - tych małych i tych dużych będzie z Tobą. :D

Dowiedz się o mnie czegoś więcej :)

Poznaj mnie lepiej!

Już od jakiegoś czasu mierzyłam się z zamiarem zaktualizowania tego wpisu, bo czułam, że ten poprzedni już nie do końca do mnie pasuje i nie...

Co czytają inni?