12/150/3790/2022
"Żyć, jakby się było porcelanową lalką, to jakby w ogóle nie żyć." – jak wykorzystali swoje życie podopieczni Zacisznej Przystani, a jak mogą to zrobić nastoletni wolontariusze?
Czym tak
naprawdę jest tytułowy stan splątania? W powieści natrafimy na kilka definicji
i żadna z nich nie zostanie ostatecznie potwierdzona. Wiadomo natomiast, że
cierpimy na niego wszyscy, niezależnie od wieku czy płci. W książce poznajemy
sześciu głównych bohaterów, wszystkich cierpiących na tę przypadłość u każdego
objawiającą się w inny sposób.
Maria, Lena i Miłosz to uczniowie ósmej klasy walczący o jak najlepsze
świadectwo i wyniki egzaminów. W końcu z bardzo dobrej podstawówki muszą trafić
do topowego liceum. Wszystko jest więc podporządkowane nawet nie tyle szkole, zadaniom
i wynikom, a punktom. Tak, to od tych cyferek zależy ich przyszłość, ale
również od nich zaczyna się cała historia. To przez nie wysportowana i piękna,
a jednocześnie często wymiotująca zdolna uczennica, odcinająca się od ludzi, a
w szczególności od mamy dziewczyna zawsze ze słuchawkami na uszach i
introwertyk w kapturze, z talentem muzycznym w sercu, a nielubianą wiolonczelą
na plecach decydują się na wolontariat. To przecież aż trzy punkty mogące
zaważyć na dalszej edukacji i późniejszym dorosłym życiu!
Nastolatkowie, jako wolontariusze, trafiają do prestiżowego domu opieki
zapewniającego podopiecznym dobre warunki, niezliczoną ilość zajęć, a
jednocześnie traktującego schorowanych (a może nie aż tak bardzo? ) staruszków
jak małe dzieci, którym nie można nawet wyjść za bramę ośrodka. Wśród
pensjonariuszy wyróżniają się Bertram, Elodia i Jarmina, którzy są
odzwierciedleniem młodych ludzi.
Czego nastolatkowie, w dobie powszechnego internetu, mogą dowiedzieć się od
starszych ludzi? Czy naprawdę w ostatecznym rozrachunku wszystko będzie się
rozchodzić jedynie o punkty? Czy Maria, Lena i Miłosz od lat mieszkający na tym
samym osiedlu w końcu będą w stanie się ze sobą zaprzyjaźnić? Jakie tajemnice
skrywają Bertram, Elodia i Jarmina?
Powieść Roksany Jędrzejewskiej - Wróbel kierowana do nastolatków idealnie
wpasowuje się w ich codzienność. Ukazana przez autorkę rzeczywistość jest
odbiciem tej, z którą nierzadko muszą mierzyć się młodzi ludzie. Niezrozumienie
przez otoczenie, a nawet przez najbliższych, samotność w tłumie, wyścig
szczurów, czy brak prawdziwych przyjaciół, a nawet samobójstwa to problemy
dotykające znaczną część młodzieży. Czy jest na to lekarstwo? Czy wolontariat
może dawać coś jeszcze oprócz trzech punktów na świadectwie ukończenia szkoły podstawowej?
Ciekawe rozmowy, nowe znajomości, inne spojrzenie na świat, a może nawet
przyjaciół - to rzeczy, które możemy zyskać, poświęcając innym kilka godzin z
piątkowego popołudnia?
Na te i inne ważne pytania w swojej książce stara się odpowiedzieć autorka.
Roksana Jędrzejewska - Wróbel nikogo nie ocenia, nie pokazuje idealnej drogi i
świata bez problemów czy trosk. Wykreowana rzeczywistość i problemy bohaterów
są tak podobne do naszych, że czasem zastanawiałam się, czy opisana historia
nie wydarzyła się naprawdę.
Powieść to historia, którą zdecydowanie warto poznać. Wciągająca fabuła,
nietuzinkowi bohaterowie, a przede wszystkim moc emocji, a nawet wzruszeń - to
wszystko serwuje nam autorka na czterystu stronach swojej powieści dla
młodzieży. To debiut w tej kategorii wiekowej, ale debiut bardzo udany.
Zdecydowanie zachęcam do przeczytania i dostrzeżenia w książce nie tylko
dosłownego przekazu.
Miałam okazję zapoznać się z tą cudowną lekturą dzięki współpracy z Wydawnictwem Literackim - bardzo dziękuję!
9/10 ⭐
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytelniku!
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się swoim zdaniem o tekście, lub opinią o książce. Motywuje mnie to do dalszego pisania i tworzenia kolejnych recenzji. :)
Pamiętaj jednak, aby zrobić to w sposób kulturalny i z szacunkiem - do innych Odwiedzających, samego Autora jak i do mnie jako Twórcy.
Niech moc książkowych podróży - tych małych i tych dużych będzie z Tobą. :D