"(...) życiem jest to, co dzieje się teraz, a nie wydarzenia sprzed lat, których nie da się cofnąć"
Powieść zaczęłam czytać, nie znając postaci Joe Goldberga i nie wiedząc
nic o jego przeszłości, ponieważ nie znam innych książek Caroline Kepnes
należących do serii, czyli "Ty" i "Ukrytych ciał" ani nie oglądałam
serialu, który chociaż trochę mógłby przybliżyć mi losy bohaterów.
Joe Goldberga poznałam więc w momencie, kiedy mężczyzna przeprowadza się
na wyspę na północno-zachodnim Pacyfiku szukając spokoju, oddechu, a
może również po części zapomnienia. Bliskość natury, cisza i wolontariat
w bibliotece mają sprawić, że mężczyzna zapomni o dawnej miłości –
Love. W tej decyzji i znalezieniu miejsca do życia pomaga mu ojciec
ukochanej, który płaci Joemu bardzo duże pieniądze, by po wyjściu z
więzienia nie kontaktował się już ani z Love, ani z własnym synem. Dom i
pieniądze sprawiają, że Joe nie musi pracować, by się utrzymać.
Mężczyzna postanawia więc zostać wolontariuszem w bibliotece, ponieważ
sporo wie o książkach i można powiedzieć, że lubi ich towarzystwo. To
właśnie tam poznaje Mary Kay DiMarco, w której bardzo szybko się
zakochuje. Bibliotekarka zaczyna odwzajemniać jego uczucia, ale nie
wszystko jest tak, jakby chciał tego Goldberg. Jak się okazuje, kobieta
ma męża i nastoletnią córkę Nomi. Joe obiecuje sobie jednak, że nie
popadnie w obsesję i zdobędzie Mary Kay tradycyjnymi sposobami, miłymi
słowami, chęcią pomocy i zrozumienia. Historia tej dwójki nie jest
jednak łatwa, na ich drodze pojawia się wiele przeszkód. Czy uda im się
je pokonać? Czy Joe i Mary Kay będą w stanie zapomnieć o przeszłości i
dadzą szansę swojemu uczuciu? Czy to sprawi, że będą szczęśliwi?
Najnowsza powieść Caroline Kepnes to nietypowa książka, którą czytało mi
się dość ciężko. Pierwszoosobowa narracja, którą zastosowała autorka i
specyficzny styl sprawiają, że czytelnik ma wrażenie przebywania w
głowie głównego bohatera, co nie do końca przypadło mi do gustu.
Przemyślenia, plany i działania Joego, które rodzą się w jego głowie,
zazwyczaj nie są normalne, a bohater ma skłonności psychopatyczne, przez
co jest dla mnie postacią ciężką w odbiorze, z którą do ostatnich stron
nie udało mi się zaprzyjaźnić.
Żeby przejść do pozytywów, bo to nie tak, że ich brakowało, bardzo
podobała mi się kreacja bohaterów, ich różnorodność i niepowtarzalność.
Każdy z nich ma swoje problemy, trudności i wątpliwości, które nie do
końca pasowałyby do innych. Dawka humoru, którą Autorka wplata w dialogi
bohaterów, również jest dużym plusem. Zdecydowanie polubiłam nawiązania
do popularnych książek, czy filmów, a szczególnie tych pierwszych nie
brakowało.
Sama fabuła, chociaż interesująca jednak pozostawiła u mnie niedosyt.
Nie brakowało zwrotów akcji i kilku trupów, ale sytuacje te były dla
mnie jednak opisane zbyt wąsko, tylko z jednej perspektywy.
W ostatecznym rozrachunku powieść oceniam jako przeciętną. Autorka
specjalnie nie zachęciła mnie do sięgnięcia po inne książki, jednak
jeśli miałabym jeszcze kiedyś okazję to zrobić na pewno dałabym Caroline
Kepnes drugą szansę, gdyż w „Ty kochasz mnie” drzemie duży potencjał.
Do powieści ani nie zachęcam, ani nie zniechęcam, podejrzewam, że
niektórym fanom gatunku może się bardzo spodobać.
Książkę otrzymałam dzięki współpracy recenzenckiej z Grupą Wydawniczą Foksal, której bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji!
5/10 ⭐
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Czytelniku!
Będzie mi bardzo miło jeśli podzielisz się swoim zdaniem o tekście, lub opinią o książce. Motywuje mnie to do dalszego pisania i tworzenia kolejnych recenzji. :)
Pamiętaj jednak, aby zrobić to w sposób kulturalny i z szacunkiem - do innych Odwiedzających, samego Autora jak i do mnie jako Twórcy.
Niech moc książkowych podróży - tych małych i tych dużych będzie z Tobą. :D