01/02/24

Coś się kończy, coś się zaczyna... ostatni post Książkowe podróże — te małe i te duże!

Piszę tego posta spontanicznie, nawet bardzo, chociaż sama decyzja kiełkowała we mnie już od dłuższego czasu... będzie przydługawo, o czym ostrzegam już na samym początku, ale czy o kilkuletnim etapie życia można napisać krótko? No właśnie ;)

Książkowe podróże — te małe i te duże! jako blog powstały pod koniec października 2020 roku, stronę na FB założyłam w połowie stycznia 2022 roku. To okres, w którym dzięki licznym książkowym światom w pewnym sensie zrozumiałam siebie, rozwinęłam pisarskie umiejętności i poznałam wiele wyjątkowych Osób.

Napisałam dla Was na blogu ponad 500 tekstów i opublikowałam liczne posty na FB. W sieci pojawiło się ponad 400 moich recenzji i trochę opinii. Napisałam również wiele wierszy, niektórymi z nich zdecydowałam się z Wami podzielić. Od pewnego momentu mojej książkowej działalności w internecie podejmowałam się współprac recenzenckich, dzięki czemu przeczytałam i napisałam o prawie 300 książkach. Pod swoje patronackie skrzydła dzięki uprzejmości Autorek i Autorów, a także Wydawnictw wzięłam aż 34 pozycje, co za każdym razem było dla mnie ogromną dumą i radością.

Z innych okołoksiążkowych działań nie mogę nie wspomnieć o wyjątkowym wydarzeniu, jakim był Poetycki Październik, zorganizowany w październiku 2022 roku. Byłam jedną z Organizatorek tego wydarzenia, podczas którego wraz z różnymi współczesnymi Twórcami poezji staraliśmy się promować ten zazwyczaj niedoceniany zakątek literatury. Zostałam również patronką medialną akcji #pożyczprzeczytajpoleć zorganizowanej przez Autorkę Anetę Krasińską, która ma na celu uświadamianie Czytelników, jak ważne dla Autorów są wypożyczenia książek w bibliotekach i opinie o nich publikowane w sieci. W okresie od marca 2023 do sierpnia 2023 roku współtworzyłam Zespół Redakcyjny portalu Recenzenci Literatury, dzięki czemu mogłam na jeszcze szerszą skalę dzielić się moją książkową pasją. Pod koniec obecnego roku spotkała mnie również ogromna przyjemność i przyjęłam propozycję członkostwa w Kapitule Plebiscytu Książka Roku 2023 organizowanego przez portal Pisarze Polscy, zostałam również patronką medialną tego wydarzenia.

Dzisiaj, wraz z końcem stycznia 2024 roku, po ponad trzech latach książkowej działalności w sieci, oficjalnie i ostatecznie zamykam ten cudowny rozdział mojego życia. W pewnym momencie zaczęłam powoli tracić radość z tego, co robię, nie miałam już tyle serca zarówno dla bloga jak i dla strony na FB i chociaż dalej publikowałam dla Was recenzje i inne wpisy, sądząc, że to chwilowy kryzys, on nie zniknął.

Zawsze staram się działać na sto procent i czerpać z tego jak najwięcej przyjemności, więc nie chcę być tutaj dalej, chociaż tak naprawdę nie powinno mnie tutaj być, jakkolwiek by to nie brzmiało... Blog i strona na FB zawsze były dla mnie odskocznią, publikowałam dla siebie, ciesząc się, że są osoby, które chcą czytać moje teksty.

Mogłabym teraz zacząć tutaj wymieniać powody, dla których dzieje się tak, a nie inaczej, dla których rezygnuję z tego mojego małego miejsca w sieci. Ale nie zrobię tego, nie napiszę więcej niż to, co powyżej, a co jest w tym wszystkim najistotniejsze. Nigdy nie łączyłam życia prywatnego z tym, co publikowałam na blogu czy na FB, pisałam zawsze tylko o książkach i okołoksiążkowych działaniach, więc teraz również, ten mój ostatni wpis do tego ograniczę.

Nie napiszę teraz: żegnajcie, bo to nie jest pożegnanie. Moja przygoda z książkami się nie kończy i prawdopodobnie nigdy się nie skończy. Po prostu kocham czytać, więc zakończenie książkowych podróży jest w moim życiu nierealne. Od teraz tylko znowu będę to robić w domowym zaciszu z kotem na kolanach, a o swoich wrażeniach po lekturach nie będę już pisać w recenzjach.

Z tego miejsca chciałabym, już prawie na koniec, serdecznie podziękować wszystkim Autorkom, Autorom i Wydawnictwom za zaufanie — to dzięki Wam Książkowe podróże — te małe i te duże! działały tak, a nie inaczej i to dzięki Wam miałam moc do dalszego recenzowania. Gdyby nie Wasza praca nie mogłabym wybrać się w tyle wyjątkowych książkowych podróży, a gdyby nie Wasze zaufanie we mnie i moje możliwości nie byłoby mnie tutaj przez ten czas i pewnie nie byłoby mnie takiej, jaką jestem obecnie. To właśnie dzięki Wam samym i Waszym kolejnym recenzenckim i patronackim propozycjom, nabierałam wiatru w żagle i z radością pisałam o przeczytanych lekturach, dzieląc się niezapomnianymi wrażeniami.

Dziękuję również wszystkim Wam, którzy wybierali się ze mną w te książkowe podróże, czy to małe, czy to duże i których dzięki temu miałam okazję poznać w tym wirtualnym książkowym świecie. Wychodzę z niego już jako trochę inna osoba, a co dla mnie najważniejsze — z wyjątkową przyjaźnią i cudownymi znajomościami — nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę, że jesteście! Dziękuję również tym, którzy byli ze mną wcześniej i są dalej, wspierając mnie w każdej z moich decyzji, a którzy bardziej lub mniej widocznie cały czas śledzili moje poczynania tutaj. <3

Książkowe podróże — te małe i te duże! kończą swoją działalność, ale już zawsze będą jakąś częścią mnie. Cieszę się z tych kilku wyjątkowych lat w internetowym książkowym świecie — w blogosferze i na książkowym Facebooku i uroczyście oświadczam, że niczego nie żałuję. :) Jeśli ktoś z Was chciałby jeszcze zaglądnąć do recenzji czy innych wpisów na blogu lub na FB i być może zaczerpnąć z nich czytelniczych inspiracji, pozostaną one dostępne przez cały czas. Nie będę niczego usuwać, po prostu nie opublikuję tutaj już prawdopodobnie niczego nowego. Piszę prawdopodobnie, bo kto wie, jak potoczą się koleje losu? 

Nie lubię słowa "nigdy" tak samo jak "żegnajcie", więc napiszę tylko: ogromne dziękuję — że byliście tutaj ze mną przez ten czas i że razem tworzyliśmy to wyjątkowe dla mnie miejsce, jakim były Książkowe podróże — te małe i te duże!, przez ponad trzy cudowne lata... <3

Z serdecznymi pozdrowieniami i podziękowaniami
Wiktoria

31/01/24

"Słona wanilia. Tom 2" - Artur Tojza

223/180/2023

 

Świat młodych ludzi, w którym nawet wanilia może być słona

 
"Słona wanilia" to seria, która już po pierwszym tomie wydawała mi się strzałem w dziesiątkę i lekturą idealną dla nastolatków. Kiedy więc miałam okazję przeczytać drugą część, w ogóle się nie wahałam, co więcej byłam bardzo ciekawa, jak Autor dalej pokieruje tą historią. I idzie to w zdecydowanie dobrą stronę, o czym więcej przeczytacie w dalszej części recenzji.

Tym razem główną bohaterką staje się Amanda, chociaż pozostałe postaci poznane przez Czytelników w pierwszej części, odgrywają nie mniejsze znaczenie. Dziewczynę obserwujemy w niełatwym dla niej okresie, pełnym trosk i zmartwień. Wchodzenie w dorosłe życie to jak się okazuje nie tylko osiemnastka w otoczeniu przyjaciół, ale również pierwsze poważne decyzje i wybory do dokonania. Amandzie cały czas bardzo zależy na Tomku i kiedy w końcu udaje się jej powoli do niego zbliżyć, na horyzoncie pojawiają się kolejne kłopoty. Czy przyjaźń naprawdę przezwycięży wszystko? Jak młodzi ludzie poradzą sobie w nie zawsze łatwym dorosłym świecie?

Artur Tojza już przy pierwszej książce dał mi się poznać jako Autor, który zdecydowanie umie pisać dla młodzieży. Teraz tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu, gdyż w książce oprócz przemyślanej i mającej sens fabuły, a także świetnie wykreowanych bohaterów Odbiorcy odnajdą codzienne i bardzo aktualne problemy.

Powieść czyta się świetnie i podobnie jak pierwsza część nie jest zbyt długa, przez co aż chciałoby się więcej. Autor podejmuje wiele trudnych tematów i mierzy się z niełatwymi kwestiami takimi jak brak wsparcia od dorosłych wchodzenie w dorosłość w niesprzyjającym świecie, pierwsze miłości czy próby dla przyjaźni.

Książka jest bardzo współczesna, przez co naprawdę oddaje codzienność nastolatków. Nie jest oderwana od rzeczywistości, nie ma tutaj nadmiernego koloryzowania, ale brak również bagatelizowania istotnych kwestii. Zdecydowanie warta uwagi powieść młodzieżowa z aktualnymi problemami i świetnymi bohaterami. Polecam!

Ebooka do recenzji otrzymałam od Autora.
 
8/10 ⭐ 

30/01/24

PATRONAT MEDIALNY "Dziedziczka lipowej alei" - Celina Mioduszewska

222/180/2023

 

Dziedziczka, malarka, nauczycielka, siłaczka, czyli kobieta lipowej alei

 

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO

Premiera: 26.01.2024 r.

 
Książki Pani Celiny Mioduszewskiej to powieści, które zawsze bardzo mi się podobają. Miałam okazję przeczytać wszystkie dotychczas wydane przez Autorkę pozycje obyczajowe, a tym razem, już po raz trzeci, najnowszą lekturę objąć patronatem medialnym.

Stefania Karpowiczówna to kobieta pozytywizmu, wychowana w wartości pracy u podstaw i organicznej. Życie bohaterki obserwujemy w kolejnych epokach, to właśnie na oczach Czytelnika bardzo się zmienia, dorasta, podejmuje kolejnych niełatwych wyzwań. Podlasianka założyła szkołę dla włościaństwa, w której sama wykłada. Ceniona i kochana przez ludzi z różnych warstw społecznych, posiada opinię tej, na którą zawsze można liczyć i na której można polegać. Pomocna, ale jak to czasem w życiu niestety bywa, to dobro może się odwrócić przeciwko niej... Jak potoczą się losy Stefanii? 

Powieść obyczajowa oparta na losach Stefanii Karpowiczówny to tak naprawdę spisana przez Autorkę historia życia tej wyjątkowej kobiety. Ubrana w słowa, świetnie napisana opowieść o tym, co działo się naprawdę i o Podlasiance, która nawet w bardzo trudnych czasach wierzyła w drugiego człowieka i za wszelką cenę starała się mu pomóc.

Książka bardzo wartościowa, czyta się świetnie. Idąc ze Stefanią przez życie, obserwujemy jednocześnie Polskę w różnych etapach: pozytywizm, Młodą Polskę, dwudziestolecie międzywojenne i dwie wojny — czas zmian, czas różnych ludzi i czas różnych postaw. Nic nie jest łatwe, jednoznaczne, ale wszystko ma swój sens, tak samo jak ma początek, środek i koniec.

Podczas czytania czuć, że Celina Mioduszewska bardzo dokładnie przemyślała tę powieść. Autorka musiała zrobić duży research i naprawdę zagłębić się w życiorys Karpowiczówny, by opisać to wszystko w intrygujący i zachęcający do lektury sposób.

"Dziedziczka lipowej alei" to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Wartościowa, skłaniająca do refleksji i w dokładny, a jednocześnie bardzo ciekawy sposób przedstawiająca historię życia Stefanii Karpowiczówny. Zdecydowanie polecam i zachęcam do lektury!

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Novae Res. Bardzo dziękuję Autorce i Wydawnictwu za możliwość objęcia pozycji patronatem medialnym.
 
8/10
 

Dowiedz się o mnie czegoś więcej :)

Poznaj mnie lepiej!

Już od jakiegoś czasu mierzyłam się z zamiarem zaktualizowania tego wpisu, bo czułam, że ten poprzedni już nie do końca do mnie pasuje i nie...

Co czytają inni?